Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Google+ będzie wspierać pseudonimy i strony marek

20-10-2011, 08:54

Google+ będzie wspierać pseudonimy oraz "inne formy tożsamości". Główny konkurent Facebooka nie będzie zatem skłaniał użytkowników do rezygnowania z anonimowości - zapowiedział Vic Gundotra na konferencji Web 2.0 Summit, na której nieoczekiwanie pojawił się także współzałożyciel Google'a Sergey Brin.

robot sprzątający

reklama


Szczera anonimowość czy pełna odpowiedzialność za swoje słowa? Konflikt pomiędzy tymi odmiennymi podejściami do tożsamości internetowych w ostatnim czasie wyraźnie nabrał znaczenia. Przykładowo Facebook zachęca użytkowników do podawania prawdziwego imienia i nazwiska, co z jednej strony ułatwia odnalezienie znajomych i wygładza dyskusje, ale z drugiej strony nie jest wygodne dla wszystkich.

W przypadku Google+ konflikt ten określono jako "nymwars". Polityka serwisu zabrania bowiem zapisywania imienia i nazwiska w różnych alfabetach (np. 蔡玉娴 Smith), stosowania inicjałów i tytułów, stosowania nietypowych symboli (np. J@hn $mith) lub nazw identyfikujących grupy bądź zwierzęta a nie jednostki ludzkie.

Wczoraj na konferencji Web 2.0 Summit w San Francisco przedstawiciel Google'a Vic Gundotra zapowiedział zmianę polityki. Google+ będzie wspierać pseudonimy dla tych osób, które nie chcą posługiwać się prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Gundotra stwierdził, że polityka wymagająca prawdziwych nazwisk była stosowana w początkowej fazie udostępniania Google+, aby stworzyć odpowiednią atmosferę.

Ponadto w Google+ już niebawem mają się pojawić strony marek, a sama usługa ma być dostępna dla firm korzystających z Google Apps (zob. CNET, Google+ to get brand pages soon).

Umożliwienie posługiwania się pseudonimem zostało ciepło przyjęte przez obrońców prywatności, takich jak Electronic Frontier Foundation. Choć EFF uznaje prawo firm do ustalania własnej polityki, niejednokrotnie braliśmy stronę użytkowników, którzy argumentowali, że korzystanie z pseudonimu zapewnia im większą wolność w wyrażaniu siebie online - czytamy w komunikacie fundacji. Również krytyka, jaką pod adresem Google'a kierował Chris "moot" Poole (założyciel 4chan), może przestać być aktualna. 

Czytaj: Szef MSW Niemiec chce likwidacji anonimowości w internecie

Warto wspomnieć o jeszcze jednym wydarzeniu z Web 2.0 Summit. Na konferencji nieoczekiwanie pojawił się Sergey Brin, współzałożyciel Google'a, który rzadko się pokazywał od czasu, jak Larry Page został szefem firmy. Obecnie Brin pracuje m.in. nad samojezdnymi autami oraz nad innymi projektami, których szczegółów nie chciał ujawniać.

Współzałożyciel Google'a przyznał, że nie jest osobą zbyt "społeczną", ale próbował kilku serwisów społecznościowych, uznając, że jest to ważne dla jego pracy. Google+ od razu wydał mu się "przekonujący", mimo iż w fazie projektowania usługi Brin miał do niej zastrzeżenia (zob. Search Engine Land, Brin: “I’m Not A Social Person” But “Google+, I Instantly Found Compelling”)

Czytaj: Facebook i Google+ źle podchodzą do kwestii anonimowości?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *