Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Gdzie w Europie czeka się najdłużej na uregulowanie należności?

06-05-2019, 22:29

Najdłużej w Europie na opłacenie faktury czekają przedsiębiorcy z Portugalii - średnio 65 dni. Mieszkańcy Łotwy i Estonii należne pieniądze dostają w niecałe trzy tygodnie. A co z Polską? Czy jest miejscem przyjaznym przedsiębiorcom?

robot sprzątający

reklama


60 dni na uregulowanie zobowiązań płatniczych to standard wprowadzony unijną dyrektywą (2011/7/EU) kilka lat temu. W Polsce potwierdza go stosowna ustawa z 2013 r. Zgodnie z założeniami jednolitego rynku, realia prowadzenia biznesu w tej kwestii powinny wyglądać podobnie na całym kontynencie. Jednak poza prawnymi terminami płacenia faktur duże znaczenie ma też zwyczajowa praktyka w poszczególnych krajach. Pokazuje ona, że przedsiębiorcy w jednych miejscach mogą być bardziej skrupulatni niż w Polsce w regulowaniu zobowiązań płatniczych, za to w innych podchodzą do tych spraw z dużo większą beztroską.

Jak zauważa Michał Pawlik, CEO firmy SMEO, osobom, które zaczynają prowadzić biznes za granicą, wydaje się, że najgorsze już przeszli, rozwijając go w Polsce. W innych krajach powinni wreszcie zastać środowisko sprzyjające prowadzeniu firmy. Niemałym zaskoczeniem może być sytuacja, gdy na pieniądze od partnera z Francji lub Włoch przychodzi czekać dłużej niż kiedykolwiek na polskim rynku. Jasne, że u nas długie terminy płatności podcinają skrzydła zwłaszcza małym i średnim przedsiębiorcom. Nie należy jednak się spodziewać, że za granicą będzie pod tym względem łatwiej. Zdaniem eksperta lepiej poszukać dobrego sposobu na zachowanie płynności finansowej.

Regulacje i realia

Jednym z krajów, który wprowadził bardziej restrykcyjne terminy opłacania faktur od unijnych, są Niemcy. Zgodnie z tamtejszą ustawą przeciwko opóźnieniom w płatnościach, firmy mają tylko 30 dni kalendarzowych na przekazanie należności swoim kontrahentom. Podobnie jest w Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, Belgii czy Szwecji.

Z kolei przy 60-dniowym terminie pozostały m. in. Austria, Holandia i Polska. Warto przy tym zauważyć, że w większości krajów przepisy pozostawiają przedsiębiorcom furtkę, pozwalającą wydłużyć ten termin, jeśli obie strony transakcji uzgodnią to w umowie.

Na faktyczny czas oczekiwania na płatność w poszczególnych krajach wpływ mają też uwarunkowania gospodarcze i społeczne, a także technologiczne np. ogólny poziom cyfryzacji. W efekcie, jak wynika z badania Intrum Justitia opublikowanego a w analizie “European Payment Report 2018”, w Austrii mimo ustawowych dwóch miesięcy na dokonanie płatności, przedsiębiorca dostaje swoje pieniądze średnio w 24 dni. Z kolei hiszpańska firma musi na nie poczekać aż 56 dni, choć przepisy sugerują, że powinna mieć je na koncie prawie miesiąc wcześniej.

Szybka Północ, niespieszne Południe

Raport pokazuje, że największą cierpliwością w oczekiwaniu na przelew muszą się wykazać firmy działające na rynkach południowoeuropejskich. Najsłabszy wynik osiągnęły Portugalia (65 dni) Włochy (56), Bośnia i Hercegowina (56), Chorwacja (43), Francja (42) i Grecja (40).

Dosłownie na przeciwnym biegunie Europy znalazły się kraje północy: Łotwa (18 dni), Estonia (19), Irlandia (20), Dania (24), Norwegia (25), Finlandia (25), choć należy zauważyć, że w czołówce zestawienia znajdziemy również Niemcy (24) i kilka krajów Europy Środkowej np. Słowację (23). Polska ląduje w środku stawki. Z wynikiem 33 dni plasuje się odrobinę lepiej od europejskiej średniej, która wynosi 34 dni.

Źródło: SMEO


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *