Obserwując rynek gier wideo, można odnieść wrażenie, że zmierza on w kierunku znanym do tej pory jedynie z filmów science-fiction. Najpierw pojawiły się detektory ruchu wykorzystywane obecnie coraz powszechniej w grach na konsole, teraz przyszedł czas, by gracz praktycznie całkowicie zanurzył się w wirtualnym świecie. Technologia w tym zakresie rozwija się bardzo szybko, co widać chociażby po liczbie pojawiających się projektów związanych z rzeczywistością wirtualną.

Jednym z nich są okulary Rift firmy Oculus VR, o czym pisałem niespełna dwa tygodnie temu na naszych łamach. Produkt ma wejść do sprzedaży na początku przyszłego roku. Projekt został sfinansowany na Kickstarterze. Na to samo miejsce zebrania funduszy liczy także firma FOVE. Wygląda na to, że się nie przeliczy. Projekt dopiero od wczoraj dostępny jest w serwisie, a już udało mu się zebrać blisko 164 tysiące dolarów z zakładanych 250 tysięcy. Za kwotą tą stoi 390 osób. A do końca kampanii pozostało jeszcze aż 45 dni. Wygląda więc na to, że będzie kolejny spektakularny sukces finansowy.

Co sprawia, że produkt FOVE tak przemawia do świadomości? Tym, co najbardziej odróżnia okulary od innych podobnych urządzeń jest fakt, że jest ono sterowane przede wszystkim wzrokiem, zapewniając wysoki poziom interakcji z otoczeniem. Podstawową zasadą działania okularów ma być kierowanie wzroku na obiekty oraz skupianie na nich swojej uwagi, dzięki czemu uzyskamy efekty analogiczne do tych z rzeczywistości "zwykłej". Dzięki kontaktowi wzrokowemu, śmiechowi czy naturalnym ruchom głowy możliwa ma być realna interakcja z wirtualnym otoczeniem.

FOVE śledzi ruchy gałek ocznych, a następnie oblicza, gdzie użytkownik patrzy, by odpowiednio wyostrzyć obraz. Postaci, na które wirtualnie patrzymy, mają z kolei reagować na nawiązanie przez użytkownika kontaktu wzrokowego. To ogromny krok naprzód, w dużym bowiem stopniu interakcje z otoczeniem w świecie rzeczywistym odbywają się właśnie dzięki kontaktowi wzrokowemu, dzięki któremu możemy odczytywać nie tylko kształty czy kolory, ale także cały wachlarz emocji. Okulary FOVE mogą więc wprowadzić użytkownika na kolejny poziom doświadczeń w świecie wirtualnym. 

Kolejnym istotnym aspektem jest to, że wzrok może szybciej reagować od rąk. Innymi słowy sterowanie postaciami w grach może okazać się o wiele sprawniejsze niż dzisiaj z wykorzystaniem myszki, klawiatury czy joysticka. Efektem może być szybsza akcja czy bardziej precyzyjne ruchy naszej postaci.

Dzięki temu, że interakcja z otoczeniem odbywa się głównie za pośrednictwem wzroku, skorzystać na tym mogą osoby niepełnosprawne ruchowo. Otworzyć się dla nich mogą możliwości grania na instrumentach muzycznych czy w gry, jak również swobodne nawiązywanie kontaktu z postaciami, które spotkać mogą w wirtualnym świecie.

Okulary FOVE mają ważyć 400 gramów, wyświetlacz ma mieć przekątną 5.8 cali (14.7 centymetrów) i rozdzielczość 2560x1440. Pole widzenia ma wynosić ponad 100 stopni, a obraz wyświetlany ma być z prędkością docelową 90 klatek na sekundę. Komunikację z komputerem zapewni port USB 3.0. Dokładność śledzenia ruchów oczu ma wynosić poniżej 0.2 stopnia.

Jeśli chcecie wesprzeć projekt, musicie wysupłać przynajmniej 5 dolarów. Za tę kwotę staniecie się częścią społeczności. Jeśli jednak chcielibyście coś bardziej namacalnego, to za 15 dolarów dostaniecie przypinkę, a za 25 dolarów t-shirta (obie nagrody wysyłane będą od sierpnia br.). Żeby dostać okulary, trzeba już liczyć się z wydatkiem przynajmniej 375 dolarów. Tutaj przyjdzie nam zaczekać do maja przyszłego roku. Kto chciałby nie tylko korzystać, ale i tworzyć, może zakupić zestaw dla deweloperów za 499 dolarów.

Zapraszam do odwiedzenia strony projektu na Kickstarterze.