Firma chce ukrócić wykorzystywanie słowa "face" w nazwach firm i serwisów internetowych, mogących nawiązywać do jej flagowego produktu - Facebooka.
Według Słownika Języka Polskiego PWN "twarz" jest to "przednia strona głowy ludzkiej". Tłumacząc słowo na język angielski, otrzymujemy jednak także część nazwy popularnego serwisu społecznościowego. Jego nazwa składa się jednak z dwóch powszechnie używanych słów - "face" (twarz) oraz "book" (książka). Wydaje się, że ostatnie działania Facebooka zmierzają w kierunku zmniejszenia częstotliwości ich użycia. A przynajmniej w nazwach własnych.
Problem jednak w tym, że nietrudno znaleźć setki, jeśli nie tysiące firm czy znaków towarowych, które słowa te zawierają. Facebook chce tymczasem, by oba słowa uznane zostały za jego znaki towarowe. Amerykański urząd patentowy będzie musiał odpowiedzieć na pytanie, czy prywatna firma może mieć wyłączne prawo do dysponowania słowem będącym w powszechnym użytku.
Przeciwko działaniom Facebooka wystąpił tymczasem Aaron Greenspan, szkolny kolega Marka Zuckerberga, procesujący się już z nim w związku z żądaniem uznania jego wkładu w stworzenie serwisu. Greenspan posiada także własną firmę - Think Computer, która stworzyła mobilną aplikację do dokonywania płatności FaceCash - informuje TechCrunch. Pozytywna dla Zuckerberga decyzja amerykańskiego urzędu byłaby więc dla niego nie lada kłopotem.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*