W ostatnim dniu marca br. Google ogłosiła uruchomienie usługi +1, która jest społecznościowym rozwinięciem jej wyszukiwarki. Mogło się nawet wydawać, że jest to jakiś rodzaj konkurencji dla Facebooka, ale inaczej będziemy patrzeć na tę sprawę teraz, gdy Facebook zbratał się z Bing.

Nowe funkcje społecznościowe Bing mają debiutować dzisiaj. Microsoft poinformował o nich oficjalnie na blogu Bing. Microsoft zakłada, że informacje od znajomych są dla użytkownika zawsze najbardziej wiarygodne. Krytyk może nas zniechęcić do oglądania filmu, ale za namową znajomego i tak pójdziemy do kina. Trzeba przyznać, że w "realu" tak to działa, a Microsoft chce osiągnąć podobny efekt w sieci kilkoma środkami.

1. Wyróżnienie lubianych wyników - wśród wyników Bing pokażą się takie, które będą opatrzone miniaturkami znajomych i informacją, że polubili oni dany wynik.
2. Personalizowane wyniki - na podstawie "ulubień" naszych znajomych Bing dostosuje wyniki do naszych potrzeb, np. przedstawi wysoko wynik normalnie znajdujący się na stronie trzeciej lub czwartej.
3. Kolektywna inteligencja - Microsoft zakłada, że ludzkie mózgi lepiej niż algorytmy wskazują cenne wyniki, dlatego użytkownik będzie informowany także o "ulubieniach" nieznanych osób (np. "14 osób lubi to") i zintegruje informacje o markach z postami z Facebooka.
4. Wyszukiwanie "konwersacyjne" -  ma łączyć Bing z narzędziami Facebooka do komunikacji. Chodzi m.in. o to, aby użytkownik mógł szybko dotrzeć do poszukiwanej osoby, porównywać cele wycieczek z miejscami zamieszkania znajomych, dyskutować na temat zakupów i in.

Microsoft udostępnił też do pobrania pasek narzędziowy Bing Bar, wyposażony w uniwersalny przycisk "Lubię to". Można dzięki niemu polubić każdą stronę niezależnie od tego, czy udostępnia ona przycisk "Lubię to". Pasek daje też dostęp do poczty, wyszukiwania, tłumaczeń i map. Oczywiście to propozycja tylko dla użytkowników Windows/IE.

Bing jest wyszukiwarką mającą znaczny udział w amerykańskim rynku. Jeśli Facebook będzie wpływał na prezentowane przez nią wyniki, to znaczy, że firmy będą miały kolejny powód do promowania się na Facebooku. Serwis społecznościowy niewątpliwie na tym skorzysta.

Dla Microsoftu współpraca z Facebookiem jest szansą na dostarczenie nowego rodzaju wyszukiwania, którego Google jeszcze nie ma. Od dawna mówi się, że nie wystarczy mieć dobre wyniki. Rywalizacja wymaga dostarczenia czegoś świeżego, efektownego i jednocześnie prostego.

Google będzie rozwijać usługę +1, ale do korzystania z niej trzeba przekonać ogromną rzeszę użytkowników. Inaczej jest z Facebookiem, z którego już korzysta znaczna część internautów na świecie.

Poniżej film, który prezentuje integrację Facebooka i Bing.