Facebook chce być platformą dla aplikacji, chce być konkurentem YouTube i pionierem wirtualnej rzeczywistości. Na konferencji F8 ogłoszono kroki, jakie firma podejmie w tym kierunku. Pytanie brzmi, czy Facebook naprawdę może być dla nas czymś więcej niż usługą społecznościową?
reklama
Sporo mamy dziś doniesień na temat Facebooka, ponieważ w San Francisco odbywa się F8, czyli konferencja Facebooka dla deweloperów. Jak zwykle jest to okazja do przedstawiania różnych nowości sygnalizujących, że Facebook będzie podbijał kolejne obszary internetu. Podsumujmy te najważniejsze z dotychczas ujawnionych informacji.
Pierwszą ciekawą nowością jest otwarcie Messengera dla deweloperów, aby mogli oni sami dodawać do niego funkcje. Dzięki Messenger Platform treści z aplikacji będą udostępniane przez wiadomości albo będzie możliwość wyświetlania opcji instalowania aplikacji z poziomu Messengera. Jeśli odbiorca wiadomości będzie miał daną aplikację, będzie mógł szybko odebrać treść.
Na konferencji F8 pokazano ponad 40 aplikacji dla Messengera, które mogą zmieniać wiadomości w piosenki albo ułatwiają wyrażenie nastroju za pomocą GIF-a itd. Korzyści dla użytkowników są oczywiste - więcej funkcji w komunikatorze.
Deweloperzy też skorzystają, bo ich aplikacje będą promowane w produkcie używanym przez 600 mln ludzi. Niektóre aplikacje dla Messengera będą prezentowane bezpośrednio w komunikatorze w specjalnej karcie. Będzie ona dawała dostęp do aplikacji już zainstalowanych, ale również nowych.
Facebook też na tym wszystkim skorzysta. Mark Zuckerberg wyraźnie dąży do tego, abyśmy przestali uważać Facebooka za pojedynczy produkt czy usługę. Facebook chce zdobywać nowe wpływy. On ma ambicje, by stać się bramą dostępową do różnych usług w sieci. Wyjście w stronę deweloperów aplikacji to krok w tym kierunku.
Facebook ogłosił również zamiar dostosowania Messengera do potrzeb firm (zob. Businesses on Messenger). Chodzi o to, aby klienci przeglądający strony firmowe mieli możliwość nawiązania kontaktu z firmą albo otrzymywania aktualnych wiadomości (np. na temat statusu zamówienia).
W tym miejscu warto przypomnieć, że Facebook udostępnił możliwość przesyłania pieniędzy przez Messengera. Ten komunikator naprawdę może się stać narzędziem do wszystkiego, ale czasem taka wszechstronność jest problemowa. Istnieje ryzyko przeładowania Messengera w taki sposób, że nie będzie do końca jasne, do czego on służy. Jest raczej wątpliwe, by każdy użytkownik korzystał z niego w pełnym zakresie. Efektem może być "rozmycie" funkcjonalności narzędzia. W przeszłości nieraz obserwowaliśmy produkty, które stawały się gorsze w wyniku przeładowania funkcji.
Kolejną nowością z F8, tym razem niezwiązaną z Messengerem, jest wprowadzenie funkcji zagnieżdżania filmów z Facebooka na różnych stronach. Podobnie jak w przypadku YouTube będzie można pobrać kod do wstawienia na stronę. Facebook już teraz chwali się, że filmy na jego stronach notują 3 mld odsłon dziennie. Ta liczba z pewnością wzrośnie, choć trzeba mieć na uwadze, że filmy na Facebooku uruchamiają się automatycznie i z pewnością zawyża to statystyki.
źródło grafiki: The Next Web
W ciekawym wywiadzie dla Wired założyciel Facebooka Mark Zuckerberg podkreślał, że jego ambicją nie jest konkurowanie z Google czy YouTube. Oczywiście w tym przypadku firmy wchodzą sobie w drogę, ale zamiarem Facebooka jest przede wszystkim budowanie własnej pozycji. Na rynku jest miejsca dla wielu usług wideo, a Facebook myśli zwłaszcza o rozwijaniu własnych. Zagnieżdżanie filmów na różnych stronach to naturalny element rozwoju.
Wideo to nie jedyny obszar, gdzie komentatorzy dopatrują się walki Facebooka z Google. Kilkanaście godzin temu Facebook zaprezentował także narzędzie analityczne dla dostawców aplikacji, które pozwala lepiej zrozumieć, jacy ludzie używają aplikacji (zob. Facebook Analytics for Apps lub demo).
Wisienką na torcie jest zapowiedź, że na Facebooku, bezpośrednio w kanale aktualności, pojawią się filmy "sferyczne" czy też filmy 360 stopni. No cóż... Facebook przejął Oculusa za 2 mld dolarów, więc nie jest dziwne, że ma zamiar wykorzystać go do własnych usług. Filmy 360 stopni mogą być tylko pierwszym krokiem na drodze rozwoju usług opartych o VR. Na tym polu Facebook będzie miał od razu konkurencję, choćby w postaci firmy Samsung, która chce rozwijać usługę Milk VR. YouTube też jest zainteresowany filmami sferycznymi.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Nawoływał do zabicia Prezydenta. Policja go namierzyła, a ponoć łatwo nie było
|
|
|
|
|
|