Społecznościowy gigant odpiera zarzuty twórcy popularnego Wikileaks.
Niedawno Julian Assange ostro skrytykował witryny społecznościowe, podkreślając, że są one niemal idealnym narzędziem do szpiegowania obywateli.
Na odpowiedź Facebooka nie trzeba było długo czekać. Najwięcej kontrowersji wzbudziły słowa Assange'a, w których mówił on o specjalnym interfejsie, który mogłyby posiadać tego typu witryny, by ułatwić udostępnianie informacji zewnętrznym organizacjom.
Rzecznik prasowy Facebooka stanowczo zaprzeczył takim informacjom, dodając, że wszystkie organizacje, które chcą zdobyć dodatkowe informacje na temat użytkowników, są zobligowane do wypełnienia stosownego formularza.
Warto przy okazji dodać, że choć informacja o braku "stałego łącza ze służbami wywiadowczymi" może napawać optymizmem, to - jak wspominaliśmy niedawno - Facebook na żądanie może udostępnić na przykład organom ścigania niemal dowolne informacje, które zamieściliśmy w profilu.
Przedstawiciele Facebooka zapewniają mimo wszystko, że nigdy nie ulegają naciskom związanym z udostępnianiem danych, jednak jednocześnie muszą funkcjonować zgodnie z przepisami prawa.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|