Czy tym razem cyfrowa biblioteka Unii Europejskiej wytrzyma duże zainteresowanie, które zaskoczyło jej twórców w chwili debiutu? Ponownie możliwe jest korzystanie ze zbiorów Europeany.
Cyfrowa biblioteka Unii Europejskiej - Europeana - znowu działa. Otwarty 20 listopada z pompą serwis, mający stanowić alternatywę dla podobnych usług Google'a, został unieruchomiony krótko po debiucie online. Serwery nie wytrzymały natężenia - 10 milionów zapytań na godzinę okazało się zbyt dużym wyzwaniem.
Jak poinformował rzecznik Komisji Europejskiej, Martin Selmayr, od tego czasu wydajność serwerów została zwiększona aż czterokrotnie - podaje BBC News. Niemniej jednak główna strona informuje, że użytkownicy mogą napotkać pewne problemy w fazie testowej, w której serwis wciąż się znajduje. Możliwe jest ograniczanie liczby użytkowników w "godzinach szczytu".
Cyfrowa biblioteka powstała, by stanowić przeciwwagę dla komercyjnych inicjatyw firmy Google. Jest zbiorem przeszło dwóch milionów książek, map, nagrań, fotografii, dokumentów archiwalnych, obrazów i filmów. Swój wkład w jej powstanie wniosły m.in. londyńskie British Museum oraz paryski Luwr.
Unia Europejska liczy na to, że serwis osiągnie pełną funkcjonalność w 2010 roku, gdy w zbiorach Europeany znajdzie się dziesięć milionów pozycji. Biblioteka dostępna jest we wszystkich językach urzędowych Wspólnoty.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*