Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Erotyczny biznes na walentynki - jak grzeszą zakochani w Polsce?

18-01-2012, 19:07

Czerwone róże i wino w walentynki? Oczywiście, ale tylko jako dodatek do akcesoriów urozmaicających życie erotyczne - zapowiadają internetowi sprzedawcy z tej branży. Styczeń i luty to bowiem najgorętszy okres w handlu dla kategorii erotyka. Kto najczęściej kupuje frywolną bieliznę i gadżety oraz co będzie walentynkowym hitem w polskich sypialniach w tym roku, prognozuje Akademia Allegro.

robot sprzątający

reklama


W okresie walentynek najlepiej sprzedają się wibratory, te najbardziej realistyczne. Im tańsze i bardziej przypominające męskie atrybuty, tym większa ich popularność – wyjawia właściciel sklepu SexShop69.pl. Nie inaczej wyglądają wyniki sprzedaży na LoveBay.pl. Hitem wśród gadżetów ponownie jest wibrator do wspólnego użycia przez kochanków, We Vibe. Pod koniec ubiegłego roku wyszła jego najnowsza wersja i cieszy się już niewątpliwie dużym powodzeniem – zdradza przedstawiciel tego e-sklepu.

Erotyczna branża w sieci rozpoczęła sezon walentynkowy już na początku roku. Jak wskazują dane Allegro, słupki mówiące o liczbie sprzedających na serwisie w kategorii erotyka idą w styczniu w górę aż o 14 proc., by właśnie w lutym osiągnąć apogeum.

Erotyka w sieci bez cienia wstydu

Erotyczny biznes w sieci dodatkowo aktywizuje to, że Polacy preferują kupować anonimowo, a robiąc zakupy w internecie, nie muszą się martwić o konieczność zachowania dyskrecji. Potwierdza to m.in. prowadząca sklep LoveBay, który oferuje również możliwość osobistego odbioru towaru. Zauważa ona, że często klienci nawet nie zaglądają do wnętrza paczki z zamówionym przedmiotem. Zdarzały się też sytuacje, że wysyłaliśmy paczki do budynków znajdujących się na tej samej ulicy. Na pewno klient, zamawiając u nas za pośrednictwem własnego komputera, podejmuje śmielsze decyzje - podsumowuje sprzedająca. Jak dodaje prowadzący SklepEros.pl, większość klientów wstydzi się zamawiać towar bezpośrednio, a ich jedynym działaniem jest kliknięcie w "Kup Teraz" i wpłata pieniędzy na konto.

Takie sklepy jak Filemona.pl za punkt honoru stawiają sobie dyskrecję dostarczenia towaru do rąk klienta - paczka musi być starannie zapakowana i nie może informować o swojej szczególnej zawartości osobom postronnym. Mimo to część klientów nie wstydzi się odbierać swoich zamówień osobiście w siedzibie sklepu internetowego, które taką opcję udostępniają. Ta grupa klientów nie wygląda w ogóle na skrępowaną kwestią zakupów erotycznych. Są to głównie mężczyźni w wieku od 25 do 35 lat. Wybierają taką formę ze względu na obcięcie kosztów przesyłki czy wizualnej oceny kupowanego towaru - mówi sprzedający z Hurtownia24.net.

Kto kupuje erotyczne gadżety na walentynki?

Kto zatem najczęściej jest klientem internetowych sklepów z erotycznymi gadżetami? Jak wynika z obserwacji Akademii Allegro, prowadzącej projekty edukacyjne dla przedsiębiorców z zakresu e-commerce, największe obroty w tej dziedzinie generują właśnie mężczyźni. Panowie nie są jednak samolubni i często nabywają takie przedmioty, którymi mogą hojnie obdarować swoje partnerki. Faktycznie to mężczyźni kupują u nas najczęściej. Osoby w wieku 18 do 35 lat nabywają gadżety erotyczne, afrodyzjaki i prezerwatywy, natomiast klienci powyżej 50 roku życia poszukują środków na zwiększenie potencji - wylicza prowadzący SklepEros.pl. Dane te potwierdza również właścicielka LoveBay.pl, według której panowie zdecydowanie przeważają wśród klientów, robiąc zakupy zarówno dla siebie, jak i dla partnerek.

Niektórzy prowadzą jednak sklepy z erotycznymi akcesoriami czy bielizną dedykowaną dla kobiet, tak jak AmazingGirl.pl. I tutaj prym wśród klientów zdecydowanie wiedzie płeć piękna. Panie kupują u nas coś ładnego, żeby zapewnić przyjemność mężowi czy chłopakowi, a nie odwrotnie. Najczęściej zakupy robi u nas kobieta w wieku 20-35 lat, nowoczesna i dobrze wiedząca, czego chce. W 90 proc. jest to mieszkanka dużych miast - przyznaje prowadząca AmazingGirl.pl. Warto dodać, że wykształcenie nie gra w tej kwestii roli - równie chętnie frywolne gorsety czy lateksową odzież nabywają panie z dyplomem magistra, jak i te z wykształceniem średnim.

Czytaj też: Erotyczna komedia 3D prześciga „Avatara”

Jak Polacy chcą grzeszyć w walentynki?

Internetowe sklepy oraz sprzedawcy w kategorii erotyka w skali roku notują największe obroty od listopada do połowy lutego, czyli właśnie w okresie walentynek. O ile do grudnia, w sezonie świątecznym, Polacy kupują bardziej delikatne akcesoria i gadżety erotyczne jako prezent, tak od stycznia biznes ten nabiera rumieńców. Jeden z wibratorów sprzedaje się u nas tylko na walentynki, mimo że jest w ofercie cały rok. Może dlatego, że jest zdobiony w róże - śmieje się właściciel Filemona.pl.

Akademia Allegro sprawdziła, jakich przedmiotów poszukiwano przed ubiegłorocznym świętem zakochanych w serwisie allegro.pl. Okazuje się, że Polacy nie znają dobrze producentów erotycznych gadżetów czy bielizny, gdyż najczęściej poszukiwanymi słowami w styczniu 2011 roku w kategorii erotyka były odpowiednio: wibrator (ponad 71 tys. wyszukiwań), Durex (ponad 32 tys.), prezerwatywy (14,7 tys.), gorset (14,6 tys.), latex (14,5 tys.), bielizna (14,2 tys.), walentynki (13,7 tys.).

Z tej tendencji wybija się jednak konkretna marka wibratorów, którą można określić jako hit sprzedażowy - Lelo. Tej ostatniej poszukiwano 11,5 tys. razy. Poza tym zaskakująco dobrze sprzedają się w tym czasie… prezerwatywy, w szczególności marki Durex. Są one nabywane w niemal hurtowych ilościach z uwagi na niskie ceny. Co ciekawe, najlepsze wyniki z kategorii "drogeria erotyczna" notują w tym czasie preparaty powiększające penisa czy wydłużające erekcję. Czyżby internauci aż tak intensywnie czynili przygotowania do walentynkowego wieczora?

- W styczniu w sieci Polacy dokonują bardziej rozważnych zakupów z okazji walentynek. Stąd, jak twierdzą sprzedawcy, w tym miesiącu generowane są wyższe obroty niż w lutym, kiedy decyzja o zakupie jest podejmowana na szybko. Wtedy liczy się głównie cena - komentują eksperci z Akademii Allegro. I chociaż hitem sprzedażowym w dużej ilości e-sklepów są wibratory, to warto przyjrzeć się również popularnym dodatkom.

Feromony i bodystocking, czyli Polacy kochają nowości

Co ciekawe, do Polski przywędrowały już takie nowości, jak perfumy feromonowe, które obok bielizny czy gier erotycznych są najczęściej kupowane przez klientów w SklepEros.pl przed walentynkami. Gry dla zakochanych znajdują się również w czołówce prezentów na LoveBay.pl. Obok nich dużą popularnością cieszą się tam także olejki i świece do masażu, głównie firmy Fun Factory. Do tego ostatniego zestawu sklep Filemona.pl dodaje jeszcze walentynkowy hit o dość ciekawej nazwie - piórka do miziania. Wzrasta również sprzedaż tzw. miękkiej erotyki, np. poduszek w kształcie serc z motywem kamasutry czy napisem "Kocham Cię". Dobrze sprzedaje się bielizna erotyczna, w szczególności bodystocking, czyli produkty wykonane z siateczki czy tiulu – dodaje sprzedawca.

Według obserwacji Akademii Allegro erotyczny e-biznes w Polsce wcale nie należy do niszowych. Konkurencja na rynku jest dość spora - jak dodaje prowadzący Hurtownia24.net, by dołączyć do grona już działających sprzedawców w kategorii erotyka, trzeba posiadać bardzo dobry biznesplan i doświadczenie w e-commerce. Na korzyść sprzedawców internetowych przemawia jednak specyfika e-handlu, dzięki któremu można trafić ze swoimi produktami znacznie szerzej niż w przypadku stacjonarnego sex shopu. Przy takim asortymencie sklep stacjonarny w mieście o wielkości ok. 50 tys. mieszkańców może być tylko dodatkiem i nie jest w stanie przynieść odpowiednich zysków - konkluduje prowadząca AmazingGirl.pl.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E