Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Listy Czytelników

Jedną z gier przeglądarkowych chętnie odwiedzanych przez Polaków jest eRepublik, ale grają w nią także mieszkańcy innych krajów, m.in. Iranu, którzy pod względem liczebności zajmują 16 miejsce. Jak poinformował redakcję jeden z Czytelników Dziennika Internautów, w ubiegłym tygodniu zostali oni odcięci od gry, najprawdopodobniej z powodu jej politycznego podtekstu.

robot sprzątający

reklama


Nie byłaby to pierwsza próba cenzury w tym kraju. Przykładowo, na początku lutego Dziennik Internautów informował o zablokowaniu w Iranie usługi Gmail, co miało służyć uniezależnieniu się od zachodnich serwisów internetowych. Jeszcze wcześniej, po wyborach prezydenckich, które irańska opozycja uznała za sfałszowane, w stolicy kraju przestały działać telefony komórkowe.

Jak poinformował nas jeden z Czytelników: rząd irański w ramach swoich dyktatorskich zapędów zablokował (...) przeglądową grę eRepublik opierającą się głównie na polityce w systemie demokratycznym. Prawdopodobną przyczyną tej akcji były powstające w grze partie polityczne takie, jak "green iran" czy "green hope". W efekcie praktycznie cały kraj został odcięty od gry w okolicach rocznicy protestów Irańczyków w roku 2009, którzy domagali się oddania im ich głosów, które stracili w sfałszowanych wyborach. (...) zamieszczam link do wyglądu irańskiej strony gry eRepublik po wprowadzeniu cenzury.

Osobom zainteresowanym obecną sytuacją w Iranie polecamy obszerny raport przygotowany przez Amnesty International - Od protestu do więzienia. Iran rok po wyborach prezydenckich (PDF, jęz. angielski).


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DI24.pl

UWAGA: UWAGA: Wybrane listy, przesłane do redakcji Dziennika Internautów, publikujemy, by umożliwić ich autorom dotarcie do szerszego grona odbiorców. Czytelnicy mogą podzielać zawarte w nich poglądy lub mieć odmienne zdanie - zachęcamy do wyrażania swoich opinii w komentarzach. Treści publikowanych listów mogą zawierać prywatne poglądy internautów, które nie odzwierciedlają poglądów redakcji DI. Listy prosimy kierować na adres: listy@di.com.pl