Zbyt skomplikowane zabezpieczenia antypirackie sprawiły, że w kilku kinach w Niemczech i Szwajcarii uniemożliwiono trójwymiarową premierę "Avatara".
reklama
Długo oczekiwany "Avatar", film science fiction James Camerona, jeszcze w tym tygodniu pojawi się na ekranach kin. Szczęśliwcom udało się kupić bilety na pokazy przedpremierowe. Pecha mieli jednak Niemcy - w niektórych kinach nie udało się odtworzyć filmu w 3D. Powód? Zawiódł DRM. Złośliwi powiedzą jednak, że spisał się aż za dobrze.
Problem pojawił się początkowo w przynajmniej czterech kinach u naszych zachodnich sąsiadów - w Eisenhüttenstadt, Mainz, Garbsen oraz Berlinie. Później okazało się, że problem pojawił się także w innych kinach, również w Szwajcarii. Mimo że filmy w formacie 3D zostały dostarczone, nie udało się ich odkodować. System zabezpieczeń antypirackich był tak skonstruowany, że nawet autoryzowanym użytkownikom nie udało się filmu rozkodować - podaje serwis heise online.
Widzom zaoferowano pokazy 2D. Tym, którzy z tej możliwości skorzystać nie chcieli, kina zwróciły pieniądze za bilety.
Próbując się zabezpieczyć przed piratami, twórcy filmu chyba trochę przesadzili. Zabezpieczenia są konieczne, by nie dochodziło do kradzieży. Jednak powinny być tak skonstruowane, by problemem nie było odtworzenie filmu w kinie.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|