Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Dokument z nazwiskami na stronie szpitala psychiatrycznego dotyczył osób zmarłych

30-10-2015, 10:04

Wczoraj pisaliśmy o tym, że na stronie pewnego szpitala psychiatrycznego znalazł się dokument z listą byłych pacjentów. Dyrektor szpitala wyjaśniła dziś, że chodziło wyłącznie o osoby zmarłe. Pozostaje odpowiedzieć na pytanie, jak się ma ochrona danych do osób zmarłych?

robot sprzątający

reklama


Wczoraj w Dzienniku Internautów pisałem o tym, że na stronie pewnego szpitala psychiatrycznego znalazło się wezwanie do odbioru depozytów z listą ok. 100 nazwisk pacjentów "zmarłych lub wypisanych".

Opublikowania tego typu wezwania wymaga ustawa o likwidacji niepodjętych depozytów. Z drugiej jednak strony jeśli szpital psychiatryczny ujawnia nazwiska pacjentów "wypisanych", może to wzbudzać poważne wątpliwości. 

Wczoraj pisałem o tym jak tę sprawę widzi Generalny Inspektor Ochrony Danych. Rzeczniczka GIODO stwierdziła, że przepisy dotyczące likwidacji depozytów "nie regulują wprost kwestii upubliczniania informacji o stanie zdrowia pacjentów, a taką konstrukcję należałoby przyjąć zgodnie z modelem ochrony danych szczególnie chronionych w art. 27 ustawy o ochronie danych osobowych".

We wczorajszym tekście nie podawałem nazwy szpitala, bo sprawa wymagała dodatkowych wyjaśnień. Próbowaliśmy kontaktować się z dyrekcją szpitala i dopiero dziś rano nam się to udało. Uzyskane wyjaśnienia wiele zmieniają. 

Dyrektor: Likwidujemy depozyty zmarłych

- Likwidujemy wyłącznie depozyty osób zmarłych - stwierdziła Joanna Chromiec, dyrektor Wojewódzkiego Centrum Psychiatrii Długoterminowej w Stroniu Śląskim. 

Joanna Chromiec wyjaśniła nam również, dlaczego dokument wspominał o osobach "wypisanych". Otóż były to osoby wypisane do innego szpitala, które tam zmarły.

- Musimy zrobić wszystko, żeby zwrócić te depozyty. Działamy zgodnie z prawem - podkreśliła Joanna Chromiec. 

W tym miejscu wypada wyjaśnić jeszcze jedną kwestię prawną. Czy dane osób zmarłych nie podlegają ochronie?

Ochrona danych nie dla zmarłych

Kwestia osób zmarłych jest nawet wyjaśniona na stronie GIODO. Ustawa o ochronie danych osobowych ma zastosowanie do danych osobowych osób fizycznych. Zgodnie z powszechnie obowiązującą wykładnią osobą fizyczną jest człowiek uczestniczący w stosunkach prawnych.

Nie jest łatwo uczestniczyć w jakichkolwiek stosunkach jeśli nie żyjesz. Dlatego osoba zmarła nie może być podmiotem praw i obowiązków w stosunkach prawnych i nie może być uznana za osobę fizyczną. Sama ustawa o ochronie danych osobowych, wśród przesłanek dopuszczalności przetwarzania danych wymienia zgodę osoby, której dane dotyczą, a także mówi m. in. o sprostowaniu, dostępie do danych, czy możliwości sprzeciwu wobec przetwarzania swoich danych. Skorzystać z tego rodzaju uprawnień może jedynie osoba żyjąca.

To nie oznacza, że dane osób zmarłych mogą być wykorzystywane całkiem dowolnie. Osoby bliskie osobie zmarłej mogą w pewnych sytuacjach wstąpić na drogę prawną np. by chronić dobrą pamięć po jakiejś osobie. Wtedy można wystąpić z powództwem cywilnym do sądu powszechnego. Dotyczy to jednak bardzo szczególnych sytuacji i nie jest zagadnieniem związanym z ochroną danych, ale z ochroną dóbr osobistych.

Czytaj take: E-zdrowie w Sejmie, Uber dogada się z fiskusem, reforma prywatności w UE - przegląd ciekawostek prawnych cz. 2


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:







fot. Freepik



fot. Freepik



fot. Freepik