Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

W sprawie przeciwko Joelowi Tenenbaumowi głos zabrał Departament Sprawiedliwości. Jego zdaniem sąd nie powinien zajmować się konstytucyjnymi rozterkami oskarżonego, dopóki nie została podjęta decyzja, że wysokość samej kary jest zbyt wysoka.

Sprawa Joela Tenenbauma zdaje się nie mieć końca. Przypomnijmy, że amerykański były student został w roku 2009 uznany przez sąd winnym dzielenia się plikami i zobowiązany do zapłacenia grzywny w wysokości 675 tysięcy dolarów. Kolejne apelacje tak studenta, jak i RIAA, która z niektórych decyzji sądu także nie była zadowolona, przynosiły zwycięstwa obu stronom. Na chwilę obecną obowiązuje kara w pierwotnej wysokości, która jednak przez Tenenbauma została zaskarżona.

Czytaj także: Sąd obniża karę za dzielenie się plikami o 90 proc.

Jego adwokat domaga się obniżenia kary do 750 dolarów za piosenkę (czyli łącznie do kwoty 22,5 tys. dolarów) z obecnie obowiązującej "stawki" 22,5 tys. dolarów za utwór. RIAA oczywiście na taką ugodę nie ma zamiaru się zgodzić. Teraz byłaby to dla niej spora porażka prestiżowa. Nie ma się jednak co oszukiwać, że Tenenbaum będzie w stanie zapłacić 675 tys. dolarów, jeśli ta kwota ostatecznie się uprawomocni. Sam proces też kosztował organizację znacznie więcej, niż mogłaby ona uzyskać podczas procesu.

W czasie piątkowej rozprawy głos, dość nieoczekiwanie, zabrał przedstawiciel amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości (DoJ). Zgadza się on ze stanowiskiem adwokatów oskarżonego, że poprzednie podobne sprawy nie mają zastosowania w tym konkretnym przypadku i dlatego nie powinny być brane pod uwagę. Nie oznacza to jednak, że władze stanęły po stronie Tenenbauma.

Wręcz przeciwnie - zdaniem DoJ sąd nie powinien zajmować się aspektem samej procedury sądowej, dopóki nie zostanie podjęta decyzja, że kara w wysokości 675 tys. jest zbyt wysoka. Jak cytuje serwis TorrentFreak: Stany Zjednoczone nie widzą w tym momencie potrzeby, by sąd zajmował się konstytucyjnymi żądaniami oskarżonego.

Adwokaci Amerykanina mają teraz znacznie twardszy orzech do zgryzienia. Mają bowiem przeciwko sobie już nie tylko RIAA, ale także amerykańskie władze, które wierzą, że powinien on zostać ukarany i to najlepiej w wysokości pierwotnie ustalonej przez sąd. Sprawa przybrała dla Tenenbauma zdecydowanie zły obrót.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *