Wśród atrakcji niedawno udostępnionego systemu Windows 10 największe kontrowersje budzi Wi-Fi Sense, który pozwala dzielić się hasłem do sieci ze swoimi znajomymi. Wyjaśniamy, jak ta usługa działa i czy jest bezpieczna.
reklama
Windows 10 jest już dostępny jako aktualizacja dla urządzeń z systemami Windows 7 i Windows 8. Powrót Menu Start, osobista asystentka Cortana, nowa przeglądarka Microsoft Edge i gratka dla graczy, czyli DirectX 12 – to najważniejsze opcje, które Microsoft zaoferował swoim użytkownikom. Nowy system spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem. Wśród propozycji wątpliwości budzi jednak opcja dzielenia się hasłem do Wi-Fi. Czy w świetle fali cyberataków i konieczności zadbania o bezpieczeństwo sieci i własnych danych Wi-Fi Sense to na pewno dobry pomysł?
Usługa funkcjonuje już na telefonach Lumia z systemem Windows Phone 8.1. Pozwala automatycznie łączyć się z wykrytymi sieciami Wi-Fi, pozyskiwać z nich potrzebne dane i zapewniać informacje dodatkowe. Umożliwia dzielenie się prywatnymi hasłami do sieci z kontaktami z Facebooka, Skype’a i Outlooka.
Microsoft twierdzi, że funkcja ta daje większe bezpieczeństwo i wygodę. Nie trzeba mozolnie zapisywać hasła, wystarczy udostępnić je gościom, którzy znajdą się w zasięgu naszej sieci domowej. Uspokaja też, że hasło nie będzie ujawniane, jest przesyłane przez połączenie szyfrowane i przechowywane na serwerach Microsoftu, goście będą łączeni automatycznie. Nikt nie będzie miał również dostępu do innych urządzeń i przechowywanych na nich plików w sieci domowej, Wi-Fi Sense umożliwia tylko dostęp do sieci LAN. Opcja jest włączona domyślnie. Można ją wyłączyć w ustawieniach z paska Menu Start.
Skoro więc hasło dostępu do sieci nie będzie ujawniane i zostaje zaszyfrowane, nie powinno być powodów do niepokoju. Wi-Fi Sense może okazać się lepszym rozwiązaniem niż karteczka z zapisanym hasłem przyklejona do drzwi lodówki. Z drugiej strony wraz z wprowadzeniem tej aplikacji na desktopy Windows 10 Microsoft będzie przechowywał miliony haseł do sieci użytkowników, a to może szczególnie zainteresować hakerów.
− Wi-Fi Sense nie stanowi dużego zagrożenia teleinformatycznego dla sieci domowych. Jeśli chcemy zablokować dostęp do naszej sieci, zaznaczymy to w ustawieniach routera. Jednak nie polecam korzystania z Wi-Fi Sense w firmowej sieci, zwłaszcza z protokołem WEP/WPA, które są dość przestarzałe i mają luki. Większym problemem, który upatruję w tej usłudze, jest kwestia ochrony prywatności, dzielenia się takimi danymi jak hasła, które powinny być starannie zabezpieczane. To kwestia, czy wygoda wygra z bezpieczeństwem – mówi Radosław Lewandowski z MOICO, dostawcy mediów domowych.
A często wygrywa − stosowanie przez użytkowników słabych haseł, łączenie kont za pomocą jednego hasła to wciąż problem. Warto zastanowić się, czy dawanie dostępu do swojej sieci i udostępnienie danych (kontaktów z Facebooka) serwerom Microsoftu nie zagraża naszej prywatności. Można wyobrazić sobie, że dobry znajomy, który zna nasze hasło do sieci, udostępni je swoim znajomym. Podobna sytuacja może mieć miejsce w małej firmie, co rodzi jeszcze większe niebezpieczeństwa. Brzmi dość abstrakcyjnie, ale jest możliwe.
Czytaj także: Już wiemy, dlaczego Microsoft utrzymał IE w systemie Windows 10
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
To nie "Żytnia" sprofanowała zdjęcie ofiary zbrodni. Zrobili to ludzie, czyli kto?