Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Mimo zapewnień władz Chin oraz organizatorów Igrzysk, cenzura w najludniejszym państwie świata ma się dobrze. Właśnie przekonali się o tym chińscy użytkownicy dwóch popularnych serwisów. Jak zwykle poszło o Tybet.

Kolejny epizod w walce Chin z Zachodem o stosunek do Tybetu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że władze Państwa Środka zablokowały dostęp do sklepów iTunes oraz Amazon w odpowiedzi na umieszczenie w nich albumu "Songs for Tibet - The Art of Peace". Płyta jest jawnie pro-tybetańska, ma wspierać pokojowe inicjatywy oraz kulturę Dachu Świata. Utwory zostały zaśpiewane przez m.in. Stinga, Alanis Morisette oraz Johna Mayera.

Z informacji PCWorld wynika, że iTunes jest całkowicie niedostępny. Chińczycy z amerykańskiej wersji mogli pobierać podcasty, a posiadający amerykańskie karty kredytowe dokonywać zakupów. Z kolei w przypadku serwisu Amazon.com nie jest możliwe dostanie się na stronę albumu. Informacje te potwierdzili już w środę, 20 sierpnia, użytkownicy z Pekinu, Szanghaju oraz Shenzhen.

Apple, która miesiąc temu otworzyła pierwszy sklep w Chinach, przekonała się właśnie, ze robienie interesów z Państwem Środka nie jest proste. Każda podjęta decyzja, niedotycząca nawet bezpośrednio chińskiego rynku, może mieć na niego wpływ. Mimo, że firma nie prowadzi chińskiej wersji iTunes, dostęp do serwisu został zablokowany.

Firma Steve'a Jobsa nie skomentowała sprawy.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: PC WORLD