Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Casanowa, reporterzy i szaleni piłkarze

13-01-2006, 13:51

Analitycy firmy Panda Software kolejny raz pokusili się o spojrzenie na świat wirusów z nietypowej perspektywy, dzięki czemu powstała swoista aleja gwiazd zagrożeń, które czyhały na nas w ubiegłym roku.

Falstart

Downloader.AEE ma wątpliwy honor bycia pierwszym wykrytym zagrożeniem 2005 roku. Pojawił się, kiedy jeszcze wszyscy bawiliśmy się na przyjęciach noworocznych. Czyżby twórcy tego wirusa nie dostali żadnego zaproszenia na sylwestra?

Casanova

Mydoom.AK - jeden z członków licznej rodziny o złej sławie - rozprzestrzenia się różnymi sposobami, wykorzystując na przykład nazwy plików i tytuły w wiadomościach e-mail związane z Walentynkami.

Najmniej oryginalny

Assiral.A rozprzestrzenia się za pomocą wiadomości e-mail w podobny sposób, jak wirus LoveLetter. Wygląda na to, że inżynieria społeczna jest jak moda - klasyka zawsze do nas powraca.

Sfrustrowany reporter

Nie wiadomo, czy twórcy robaka Crowt.A, rozprzestrzeniającego się w wiadomościach e-mail zawierających nagłówki artykułów CNN, chcieli spowodować jak najwięcej szkód, czy też informować nas na bieżąco o najważniejszych wydarzeniach na świecie. Nie udało im się ani jedno, ani drugie.

Najbardziej irytujący

Elitper.D bez wysiłku blokuje uruchamianie ponad 90 aplikacji, między innymi programów takich jak Word, Excel, Winzip czy Winrar.

Szalony piłkarz

Sober.V, wykorzystując temat przyszłorocznych Finałów Mistrzostw Świata w piłce nożnej w Niemczech, oferuje bezpłatne bilety na mecze. Ciekawe, czy komuś udało się otrzymać taki bilet?

Najbardziej nieudolny

Banker.APM - trojan próbujący wykraść poufne dane bankowe - z powodów licznych błędów programowych okazał się nieudolnym złodziejem. I całe szczęście.

Kłamca, kłamca...

Downloader.EJD rozprzestrzenia się w wiadomościach pochodzących rzekomo od firmy Microsoft, ostrzegając przed infekcją spowodowaną przez robaki Zotob i IRCBot. Podszywając się pod plik aktualizacji zabezpieczeń, stara się skłonić nieuważnych użytkowników do uruchomienia swojego kodu.

Jak nisko można upaść?

Okazuje się, że bardzo nisko, jeżeli wykorzystuje się ludzkie nieszczęście i tragedię. Zar.A.worm odwołuje się w temacie wiadomości do akcji charytatywnej na rzecz ofiar kataklizmu spowodowanego przez azjatyckie tsunami, a Downloader.ENC - do huraganu Katherina. Naiwny użytkownik odwiedza spreparowaną stronę internetową i zamiast wesprzeć ofiary klęski żywiołowej, pobiera kopię trojana.

Zorganizowana przestępczość

Nawet złodzieje potrzebują zorganizowanej pracy. Biorąc pod uwagę wszystkie potencjalne dane, które może wykraść nam Rona.A, zaskakujące jest to, w jaki sposób są one uporządkowane.

Złodzieje na łowach

Największym złodziejem roku 2005 okazał się trojan z rodziny Banker, przystosowany do wykradania poufnych danych bankowych. Twórcy tego typu wirusów powinni jednak zainwestować część swoich zarobków w lekcje języka, ponieważ treść wiadomości, jakich używają, pozostawia wiele do życzenia.

Kto może zepsuć Ci dobrą zabawę?

Format.A stworzony na platformę PSP (PlayStation Portable) oraz Tahen.A i Tahen.B - trojany, których celem była konsola Nintendo DS. Te złośliwe programy nie tylko irytowały graczy, ale mogły trwale uszkodzić konsolę.

Najbardziej spostrzegawczy trojan

Bancos.NL monitoruje strony internetowe przeglądane przez użytkownika, aż do momentu odwiedzenia przez niego witryn finansowych lub banków online. Podobnie postępują inne złośliwe programy, które potrafią monitorować nawet kilkaset stron internetowych. Okazuje się, że Bancos.NL sprawdza ponad 3000 witryn.

Wirus najnowszej technologii

ComWar.A.worm jest pierwszym robakiem rozprzestrzeniającym się za pośrednictwem wiadomości MMS.

Nawet jeśli niektórym internautom powyższe opisy wydadzą się śmieszne, powinni oni mieć się na baczności przed tymi i innymi zagrożeniami - ostrzegają na koniec twórcy zestawienia.

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Panda Software