Chcesz zrobić przelew, logujesz się do serwisu bankowego i ręcznie wpisujesz numer rachunku. Myślisz, że wszystko masz pod kontrolą, aż tu nagle widzisz, jak wprowadzone przez Ciebie cyfry zmieniają się na inne. Omamy wzrokowe? Nie, tak działa Banatrix.
reklama
Minął już prawie rok od wykrycia zagrożenia o nazwie VBKlip, które za pomocą schowka podmieniało numery kont bankowych. Od tego czasu szkodnik parę razy ewoluował, m.in. zaczął wykorzystywać serwery C&C i zyskał funkcjonalność keyloggera. Najnowsza wersja, którą nazwano Banatrix, zaskoczyła nawet ekspertów z CERT Polska.
Zagrożenie instaluje się w systemie Windows jako zadanie okresowe i potrzebuje do działania pliku .windows.sys, który jest zaszyfrowaną biblioteką DLL i odpowiada za komunikację sieciową programu. Sama metoda działania jest wyjątkowo prosta i jednocześnie innowacyjna. Szkodnik sprawdza uruchomione procesy w poszukiwaniu jednego z poniższej listy:
Jeśli znajdzie taki proces, przeszukuje jego pamięć pod kątem 26-cyfrowych ciągów (zapisanych ze spacjami bądź bez). Jeśli znajdzie taki ciąg, to podmienia go na inny, pobrany z serwera C&C. Jak to wygląda, możecie zobaczyć na poniższym filmie:
- Co jest bardziej niepokojące to fakt, że przy odpowiednim skoordynowaniu czasów możliwe jest, że numer konta zostanie podmieniony dopiero w wysłanym żądaniu POST, co może spowodować, że użytkownik się nawet nie zorientuje, że numer konta został zmieniony - piszą eksperci z CERT Polska, którzy przygotowali specjalny test pozwalający sprawdzić, czy nie jesteśmy zainfekowani (zob. VBKlip 2.0: bez schowka, za to z efektami specjalnymi).
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Elektryczne trójkołowce i miejskie wypożyczalnie - pomysł na miejski transport
|
|
|
|
|
|