Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Australia będzie blokować serwisy "ułatwiające naruszanie praw autorskich"

23-06-2015, 09:40

Zwolennicy się cieszą i przewidują większe inwestycje, krytycy zwracają uwagę na braki w ustawie. Sukces nie jest pewny - Australia nie wprowadza niczego, co już wcześniej nie było testowane.

robot sprzątający

reklama


Senat Australii przyjął wczoraj wieczorem, większością 37-13, The Copyright Amendment (Online Infringement) Bill 2015. Projekt ustawy został zgłoszony w marcu br. przez Malcolma Turnbulla, federalnego Ministra Komunikacji. Przeciwko przyjęciu ustawy głosowali Australijscy Zieloni oraz trzech innych senatorów.

Co przewiduje przyjęta ustawa? Każdy posiadacz praw autorskich będzie mógł złożyć wniosek do Sądu Federalnego o blokadę serwisu, którego głównym celem jest ułatwianie naruszeń praw autorskich. Jeśli sąd do wniosku się przychyli, dostawcy internetu będą musieli zablokować dostęp do wskazanych stron.

Przemysł rozrywkowy nie kryje zadowolenia z takiego rozstrzygnięcia. Simon Bush, stojący na czele Australian Home Entertainment Distributors Association, walczył o przyjęcie tych przepisów przez pięć lat. Uważa, że to przełomowy moment i bardzo pozytywny sygnał dla przemysłu kreatywnego, który będzie mógł więcej inwestować - pisze The Sydney Morning Herald.

Richard Freudenstein, dyrektor generalny Foxtelu, dodał, że rząd wreszcie przyznał, że mamy do czynienia z piractwem, które szkodzi australijskiej branży rozrywkowej. Jego zdaniem osoby, które prowadzą serwisy, skąd można za darmo pobierać filmy, seriale czy muzykę to nie aktywiści walczący o wolność słowa w internecie, ale przestępcy czerpiący korzyści majątkowe z pracy innych ludzi.

Przeciwnicy argumentują z kolei, że ustawa może zostać szerzej wykorzystana niż wynika to z jej założeń. Ich zdaniem ofiarami paść mogą także te serwisy, które obok treści naruszających prawa autorskie, mają także te całkowicie legalne. Zgodnie z przyjętą ustawą cały serwis powinien zostać zablokowany. Zagrożony może być chociażby Dropbox.

Zdaniem doktora Matthew Rimmera z ANU College of Law sporym problemem ustawy jest brak w niej definicji kluczowych terminów, jak "główny cel" czy "ułatwianie". To sprawić może, że nowe prawo stosowane będzie bardzo szeroko.

Czytaj także: Blokada The Pirate Bay bez pozytywnego wpływu na przychody serwisów oferujących płatne treści

Jak będzie w praktyce, dowiemy się zapewne niedługo. Australia nie jest pierwszym krajem, który w ten sposób chce walczyć z serwisami, które umożliwiają wymianę filmów czy muzyki. Dotychczas żadnemu z nich nie udało się całkowicie wygrać. Nic nie wskazuje na to, by Australia miała być pierwsza - wprowadza ona mechanizmy, które już wielokrotnie były testowane.

Wydaje się, że dopóki działania nie będą podejmowane na wielu frontach jednocześnie, jest to walka z wiatrakami.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *