W mijającym tygodniu policja poinformowała o trzech przypadkach zatrzymania internetowych przestępców. W sumie ich ofiarą padło blisko 200 osób - najwięcej w wyniku wyłudzeń oraz podszywania się pod sprzedających. Zatrzymano również kilka osób podejrzanych o włamania na konta użytkowników serwisów aukcyjnych. Szkoda tylko, że inne formy wyłudzeń są wciąż bagatelizowane przez stróżów prawa.
Dziś, 5 marca policja z Białegostoku poinformowała o zatrzymaniu 4 młodych mężczyzn w wieku od 17 do 21 lat, którzy włamywali się i przejmowali konta sprzedawców na internetowych portalach aukcyjnych. Po włamaniach zmieniali dane dostępowe kont oraz podawali numery własnych kont bankowych, na które nieświadomi kontrahenci wpłacali pieniądze za zakupione na aukcjach towary. Podejrzani działali w ten sposób od około 8 miesięcy, a ich ofiarą mogło w tym czasie paść co najmniej 20 sprzedawców aukcyjnych.
4 marca toruńscy policjanci zatrzymali 17-latka, który od blisko roku podszywał się pod osoby dokonujące na aukcjach zakupów elektroniki komputerowej oraz telefonów komórkowych. Młodzieniec podawał się za konkretnego licytującego na internetowej aukcji i prosił e-mailem sprzedawcę o przekierowanie przesyłki na konkretny adres poczty w Toruniu - informuje policja. W ten sposób wyłudził przedmioty zakupione przez co najmniej 100 osób. Przejęte w ten sposób przedmioty sprzedawał, także poprzez serwis aukcyjny.
Z kolei 3 marca policja ze Szczecina poinformowała o zatrzymaniu 32-letniego Tomasza J., który jest oskarżony o niekorzystne rozporządzanie mieniem kilku firm z terenu Polski, dzierżawiących terminale do generowania kodów prepaid, na łączną kwotę nawet ponad 40 tysięcy złotych, a także o oszukanie co najmniej 71 osób. Od września do października ubiegłego roku wystawił na Allegro setki ofert z doładowaniami kont prepaid w sieciach komórkowych. Jednak nie wysyłał kodów osobom, które dokonały zakupu na jego aukcjach. Policja szacuje, że ofiary straciły w ten sposób łącznie kilka tysięcy złotych.
Szczególnie interesujący jest ten ostatni przypadek, po którym widać, że stróże prawa zajmują się także wyłudzeniami niewielkich kwot (doładowania prepaid często sprzedawane są za kwoty około 50 zł), o ile skala przestępstwa jest odpowiednio duża i chodzi o bezpieczeństwo interesów dużych podmiotów na rynku. To dobra okazja, by przypomnieć o dosyć powszechnym w polskiej sieci problemie naciągania na Premium SMS, który jest bagatelizowany przez część państwowych instytucji. Pomimo licznych prób nie udało nam się do tej pory skutecznie zainteresować ani policji, ani Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wielokrotnie opisywanymi na łamach DI podejrzanymi stronami oferującymi różne produkty i usługi za opłatą Premium SMS, których koszt jest często skutecznie ukrywany przed oczami nieświadomych tego typu praktyk internautów.
Przypomnijmy, że twórcy wspomnianych serwisów, zachęcając do opłacenia usługi, umieszczają zwykle informację o promocji. Kwota podawana przy tej informacji zwykle wynosi 1 zł, a w pobliżu tej ceny pojawia się informacja, że wystarczy wysłać SMS na wskazany numer, by skorzystać z usługi lub pobrać aplikację. Jednak dopiero rzut oka na sam dół (stopkę) danej strony i przeczytanie regulaminu pozwala ustalić faktyczną cenę SMS-a, która wynosi zazwyczaj od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Z kolei wspomniana wcześniej kwota 1 zł odnosi się do płatności kartą kredytową lub Paypal, o czym twórcy serwisów informują bardzo małą czcionką, czasem dopiero na kolejnej stronie. Co ciekawe, dziwnym zrządzeniem losu płatność tego typu jednak zawsze jest w danej chwili niemożliwa.
Do redakcji DI zgłosiło się już blisko 100 osób, które czują się oszukane przez właścicieli tych witryn. Na razie jedynie Urząd Komunikacji Elektronicznej obiecał bliżej przyjrzeć się tej sprawie, do którego również docierają skargi abonentów i użytkowników internetu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*