AP.pl to kolejny polski serwis, który trafił na celownik prawników Apple. W tym przypadku chodzi o firmę sprzedającą produkty Apple, choć raczej ciężko jest pomylić jej adres internetowy ze znakiem światowego giganta.
reklama
Firma Apple posiada mnóstwo znaków towarowych, z których niejeden jest powszechnym słowem. Prawnicy giganta potrafią atakować firmy używające określonych słów, a także posiadające adresy internetowe nieco podobne do tych słów. Ba! Apple jest w stanie wysuwać roszczenia za samo jabłuszko w znaku jakiejś firmy, nawet jeśli firma działa w branży spożywczej...
Kolejna firma na celowniku Apple to polski sprzedawca elektroniki AP.pl. Jak donosi serwis Wirtualne media, firma Apple zwróciła się do właściciela AP.pl z żądaniem bezpłatnego oddania domeny. Gigant proponował też odkupienie domeny, ale za stosunkowo niską cenę 6 tys. dolarów. Teraz Apple chce walczyć - spór trafił do Sądu Polubownego ds. Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji (zob. Wirtualne media, Apple żąda oddania domeny ap.pl. „Fonetycznie identyczna z naszym znakiem towarowym”).
Prawnicy Apple twierdzą, że adres ap.pl fonetycznie za bardzo przypomina znak APPLE. Szczerze mówiąc, już z tym można dyskutować. Większość Polaków przeczyta AP.pl jako "ape-pe-el", natomiast słowo "Apple" jest przez Polaków wymawiane podobnie jak w języku angielskim ("apl" lub "apyl") lub po prostu jako "aple".
Prawnicy Apple przedstawili podobno argument, że chcą zapobiec sprzedaży domeny podmiotowi z Chin. To bardzo oryginalny argument.
Jak dowiadujemy się z Wirtualnych mediów, sama domena AP.pl została zarejestrowana kilkanaście lat temu z myślą o skrócie Art Production. Równie dobrze ta domena mogłaby oznaczać wiele innych skrótów i dlatego jej właściciel mógłby oczekiwać wyższej ceny. Należy w tym miejscu dodać, że firma AP.pl rzeczywiście zajmuje się sprzedażą produktów Apple, ale na jej stronie znajduje się informacja o tym, że pewne znaki i nazwy zastrzeżone należą do Apple Inc. Trudno uwierzyć w to, aby ktoś naprawdę mógł pomylić firmę AP.pl ze światowym gigantem rynku elektroniki.
Czas pokaże, czy firmie Apple uda się coś wskórać. Każdy tego typu spór rozpatrywany jest indywidualnie. Dotychczasowe orzecznictwo sądu polubownego ds. domen internetowych sugeruje, że do odebrania domeny potrzebne jest coś więcej niż tylko podobieństwo do znaku i roszczenie wysunięte przez światowego giganta.
Dziennik Internautów zwrócił się z dodatkowymi pytaniami do firmy Apple. Opublikujemy jej komentarz, gdy tylko go otrzymamy.
Nie jest to pierwszy spór Apple o polską domenę. W roku 2010 pisaliśmy o roszczeniach Apple wobec właścicieli strony Applemania.pl. W tym przypadku Apple zaatakowała bloga swoich fanów. Trudno było mówić o tzw. konfuzji, bo Applemania.pl nie zarabiała na sprzedaży produktów Apple i nie produkowała urządzeń podobnych do produktów Apple. Obecnie adres Applemania.pl prowadzi nas do serwisu Komorkomania.pl. Apple niewiele tu wskórała.
W roku 2012 firma Apple zaatakowała sklep A.PL sprzedający żywność. W tym przypadku gigant złożył wniosek do Urzędu Patentowego RP, argumentując, że wadą znaku A.PL jest "konfuzyjne podobieństwo" do znaku Apple oraz wykorzystanie renomy znaków Apple. Naprawdę trudno zrozumieć, w jaki sposób ludzie mieliby pomylić internetowe delikatesy z produktami Apple.
W roku 2013 Apple wzięła na celownik kolejny spożywczy e-sklep - Fresh24.pl. Tutaj nie było fonetycznego podobieństwa, ale firma Apple miała zastrzeżenia do rysunku jabłka w znaku graficznym sklepu. To jabłko od Fresh24.pl było okrągłe, nienadgryzione i miało inny kolor niż jabłko w znaku Apple. Światowy gigant zachował się tak, jakby wszelkie znaki graficzne z jabłkiem musiały należeć do niego.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|