Choć jeszcze niedawno wydawało się, że smartfony mogą zagrozić pozycji zwykłych aparatów cyfrowych, producenci lustrzanek odetchnęli teraz z ulgą i zapewniają, że jest zupełnie na odwrót.
reklama
Obecnie najpopularniejszym urządzeniem, z którego publikowane są zdjęcia w serwisie Flickr, jest smartfon iPhone, a nie standardowy aparat cyfrowy. Nie oznacza to jednak, że samodzielne urządzenia do zapisywania obrazu znikną z rynku.
Jak zauważa agencja Reuters, Japonia - będąca największym producentem kamer i aparatów cyfrowych - wysłała do sklepów w styczniu niemal trzykrotnie więcej urządzeń niż w tym samym okresie 2003 roku. Ze względu na możliwość wygodniejszego dzielenia się tego typu materiałami chętnych do tworzenia wysokiej jakości zdjęć nie brakuje.
- Przez kilka lat przewidywano, że rosnąca popularność smartfonów zaszkodzi sprzedaży aparatów cyfrowych - powiedział Prashant Malaviya z Georgetown University. - W rzeczywistości możemy obserwować dokładnie odwrotny proces. W ostatnich latach zmieniły się jednak również same lustrzanki.
Obecnie nikogo już nie dziwi obecność w aparacie cyfrowym modułu GPS do oznaczania miejsca, w którym powstały zdjęcia, czy nawet wsparcia dla Wi-Fi pozwalającego na przesłanie materiałów do witryn społecznościowych. Smartfony, które pozwoliły osiągnąć gigantyczny zysk firmie Apple, sprawdzają się głównie jako uzupełnienie narzędzia do tworzenia zdjęć wysokiej jakości - uważają analitycy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|