Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Anonymous włamali się na strony chińskiego rządu

05-04-2012, 18:00

Znana grupa internetowych aktywistów włamała się do setek stron chińskiego rządu - poinformowano na profilu Anonymous w serwisie Twitter. Przy okazji ataków doszło również do wycieku numerów telefonów oraz adresów e-mail.

robot sprzątający

reklama


W ciągu kilku ostatnich dni Anonymous włamali się do setek stron chińskiego rządu - zauważa serwis ZDNet. Na jednej ze stron internauci opublikowali nawet instrukcję, jak obejść Wielki Firewall, czyli system cenzurujący sieć w Państwie Środka.

Czytaj także: Anonymous wypowiedzieli wojnę NYSE (wideo)

- Witajcie, jesteśmy Anonymous - przedstawili się jak zwykle w serwisie Pastebin członkowie siatki. - Przez te wszystkie lata chiński rząd traktował swoich ludzi niesprawiedliwie i toczył nieuczciwe procesy. Ludzie, każdy z was cierpi z powodu tego reżimu. Walczcie o sprawiedliwość, walczcie o wolność, walczcie o demokrację.

Łącznie doszło do włamań na ponad 485 stron, z których większość jednak działa już bez zakłóceń. Zdaniem ZDNet niektóre z witryn były objęte szczególnym "priorytetem" i nawet po przywróceniu do sieci wkrótce znikały za sprawą Anonymous po raz kolejny. We włamaniach i wyciekach tego dnia zapowiadamy naszą rewolucję w chińskim systemie. To musi się zakończyć! - czytamy w informacji pozostawionej przez Anonymous.

Warto przypomnieć, że kilka tygodni temu FBI ujawniło, iż jeden z czołowych członków LulzSec współpracował od dawna z organami ścigania. Internauta posługujący się nickiem Sabu był aktywny również w szeregach Anonymous, jednak członkowie grupy zapewnili, że jego zatrzymanie nie wpłynie na ich przyszłą działalność.

Czytaj także: Były lider LulzSec współpracował z FBI


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Twitter, ZDNet