Dwukrotnie informowaliśmy już o dopuszczeniu przez Allegro do zakupów aukcyjnych osób bez zweryfikowanych danych. Choć wzbudziło to powszechne oburzenie sprzedawców, Allegro twierdzi, że zmiany były konsultowane ze sprzedawcami i nie mieli oni przeciw temu... Poniżej przedstawiamy stanowisko przedstawicieli platformy aukcyjnej w tej sprawie.
reklama
Dziennik Internautów zadał Patrykowi Tryzubiakowi, PR Managerowi Allegro, kilka pytań związanych z kontrowersyjną decyzją serwisu. Przede wszystkim ciekawi byliśmy jak to się stało, iż mimo często powtarzających się na różnych forach pytań o możliwość całkowitego zablokowania tzw. "kopert" (niezweryfikowanych użytkowników) Allegro, zamiast zmniejszyć, zwiększyło poziom pojawienia się takich osób w licytacji. Przy okazji zwiększyło się dzięki takiemu posunięciu ryzyko, że ktoś kliknie "kupuj" w ramach walki z konkurencją lub dla "żartu", albo posądzi sprzedawcę o podbijanie ceny aukcji.
Wprowadzając tę zmianę badaliśmy problem "kopertek". Byliśmy ciekawi co na ten temat sądzą sami Sprzedający - mówi Patryk Tryzubiak. - Okazało się, że użytkownicy którzy dopuszczali właścicieli kont kopertkowych do licytacji nie mieli z nimi więcej problemów transakcyjnych niż z właścicielami w pełni aktywowanych kont. To że istnieją uprzedzenia/opinie części Sprzedających, że kopertki są wyjątkowo kłopototwórcze nie znajduje potwierdzenia w badaniach, które przeprowadziliśmy.
Jeśli wziąć pod uwagę skalę oburzenia, zarówno na forach WWW, jak i w grupach dyskusyjnych usenetu, śmiało można wpisać w poczet zagadek tajemnicę, którzy użytkownicy brali udział w badaniu. Niestety, Patryk Tryzubiak nie wspomniał, czy owe badania przeprowadzono również wśród osób, które korzystały z częściowych ograniczeń, a mimo to musiały wycofywać oferty. Nie ujawnił również czy przeprowadzono badania wśród kupujących pytając, co sądzą o wiarygodności sprzedawcy, w którego aukcji inny użytkownik, posiadający niezweryfikowane konto, nagle zaczyna mocno windować cenę.
Patryk Tryzubiak zaznacza jednak w wypowiedzi dla Dziennika Internautów: "Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że części sprzedawców nie spodobała się wprowadzona zmiana. Mamy na uwadze ich zdanie. Dlatego cały czas obserwujemy co dzieje się w serwisie. Jeżeli tylko okaże się, że potrzebne są dodatkowe funkcjonalności (zarówno zewnętrzne jak i wewnętrzne, niewidzialne dla użytkowników mechanizmy ograniczające ewentualne nadużycia) to je wprowadzimy. Tak by sprzedający czuli bezpieczeństwo i komfort korzystania z Allegro, a aukcje była nadal atrakcyjne dla kupujących". Trzymamy za słowo...
KONKURENCJA "WYKLIKA" TWOJE AUKCJE I NIE BĘDZIE ZWROTU
Redakcja Dziennika Internautów zapytała też czy sprzedawcy, których aukcje zostały "zniszczone" przez niezweryfikowanych użytkowników nie zamierzających finalizować aukcji, mogą liczyć nie tylko na zwrot prowizji, ale też na zwrot kosztów wystawienia i ewentualnego wyróżnienia aukcji (Allegro na swoich stronach wspomina jedynie o zwrocie prowizji).
Pytanie jest o tyle istotne, iż koszt wyróżnienia nie jest niski. Wyróżnienie na stronie głównej kosztuje 99 PLN. Co więcej, z powodu "żartu" kopertowego użytkownika można stracić okazję na sprzedaż sezonowego towaru w najlepszym momencie.
Odpowiedź Allegro zapewne rozczaruje niektórych sprzedawców - zwrot kosztów nastąpi tylko w sytuacjach awarii, czy błędów technicznych.
UŁATWIENIE ZAKUPÓW?
Jednym z argumentów Allegro na rzecz zwiększenia uprawnień "kopert" było ułatwienie nowym użytkowkom dokonania pierwszego zakupu. Argument o tyle nietrafny, iż list z kodem aktywacyjnym przesyłany jest w góra tydzień, a ze względu na popularność serwisu niemal każdy ma kogoś znajomego posiadającego konto w serwisie. Takiego znajomego można przed dokonaniem autoryzacji własnych danych poprosić o pośrednictwo na zasadzie "masz pieniądze, proszę, zamów xyz".
Dziennik Internautów zwrócił na to uwagę Patrykowi Tryzubiakowi. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że udostępnianie swojego konta jest niezgodne z regulaminem, a skorzystanie z pośrednictwa znajomego nie może równać się z pierwszym samodzielnym zakupem, dzięki któremu kupujący mógłby połknąć bakcyla aukcji internetowych. Tu należy jednak zaznaczyć, że udostępnianie konta to nie to samo, co pośrednictwo w zakupach, a samo Allegro zachęca do szukania pośredników w sprzedaży w ramach programu Pomocników Handlowych.
RESZTKI ZABEZPIECZEŃ NIE DZIAŁAJĄ
Według zapewnień Allegro resztki pozostawionych zabezpieczeń powinny uniemożliwiać niezweryfikowanym użytkownikom dokonywanie zakupów o wartości większej niż 500 PLN. Jak się okazało - nie uniemożliwiają.
Jeden z użytkowników serwisu sprzedawał na swojej aukcji zestaw wirtualnych przedmiotów do gry internetowej. 25 sztuk po 30 PLN każdy, razem 750 PLN. "Kopertowy" kupujący wykupił wszystko (zobacz kopię w archiwizatorze). Finalizacja była raczej niemożliwa, gdyż według danych wprowadzonych do systemu, kupujący zamieszkały był na ulicy Allegrowej, zamiast imienia miał pseudonim, a jego telefon składał się z samych dziewiątek.
Jak zapewnił na forum Allegro jeden z adminsitratorów, w tym przypadku zwrot kosztów wystawienia aukcji nastąpi, a sprawa "została przekazana do Działu Technicznego w celu pilnej weryfikacji".
10 czerwca ten sam adminsitrator ogłosił, że problem został rozwiązany, a "podobna sytuacja nie powinna mieć już miejsca w przyszłości". Jednak już cztery dni później inny "kopertowy" użytkownik "kliknął sobie" (zobacz kopię w archiwizatorze) 15 sztuk konsol Sony po 375 PLN każda (łączna kwota tej transakcji to 5625 PLN).
OSZUSTOM ŁATWIEJ
Możliwość dokonywania zakupów z niezweryfikowanych kont ułatwia też sprawę oszustom specjalizującym się w tzw. "nigeryjskim szwindlu". W wersji aukcyjnej często namawiają oni sprzedawców na wysłanie im drogiego towaru, zaraz po otrzymaniu skanów ze spreparowanych, fałszywych dowodów wpłaty. Oszuści bazują tu na naiwności niektórych sprzedających oraz całej serii sztuczek psychologicznych - sztuczek, które mogą być łatwiejsze w wykonaniu, gdy sprzedawcy stworzy się iluzję zamknięcia aukcji.
Oczywiście, z punktu widzenia większości osób trzeba by być wyjątkowo nieostrożnym, by wysłac towar za granicę przed zaksięgowaniem wpłaty. Niestety, w praktyce co jakiś czas ktoś daje się na to nabrać.
Dziennik Internautów zapytał zatem przedstawiciela Allegro, czy mógłby skomentować fakt, iż aktualna polityka tej platformy względem niezweryfikowanych użytkowników ułatwia tego typu nadużycia. W odpowiedzi Patryk Tryzubiak stwierdził że tzw. "szwindel nigeryjski" został niemal całkowicie wyeliminowany z serwisu i to za pomocą innych zabezpieczeń niż ograniczenie dla "kopertek". Po co po zamknięciu jednej furtki otwierać inną? Tym bardziej, że próby dokonywania zakupów z Nigerii nadal mają miejsce, czego przykłady można znaleźć choćby na forum Allegro.
A CO Z DANYMI OSOBOWYMI?
W ramach współpracy z Allegro użytkownicy zgadzają się na wymianę danych osobowych pomiędzy kupującym a sprzedającym. Wymiana ta ma służyć finalizacji transakcji. W obecnej sytuacji łatwo jednak pozyskać cudze dane - nie mając faktycznie chęci dokonania zakupu - a w zamian udostępnić dane fałszywe. Wystarczy założyć "kopertowe" konto, jako dane teleadresowe wprowadzić losowy ciąg znaków i zalicytować.
Co na to Allegro? Niestety, na to pytanie na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi, jeśli nadejdzie - poinformujemy o tym czytelników Dziennika Internautów.
CZY BĘDZIE MOŻNA CHRONIĆ SWOJE AUKCJE?
Zapytaliśmy też przedstawiciela Allegro czy istnieje jakikolwiek trik umożliwiający całkowite wyeliminowanie "kopert" ze swoich aukcji. Niestety, nie. "Jaki sens miałoby wtedy wprowadzanie naszej zmiany" - pyta Tryzubiak - "Na bieżąco obserwujemy jak zmieniają się warunki handlu dla Kupujących i Sprzedających. Wszelkie nadużycia będziemy ograniczać i likwidować tak szybko jak to będzie możliwe" - wyjaśnia.
Tymczasem gdy to samo pytanie zadaje się administratorom Allegro poprzez specjalny formularz, ci odpowiadają jak... wyłączyć resztę zabezpieczeń.
W SNAJPERACH NADZIEJA?
W tej sytuacji można się zastanawiać czy właśnie nie powstała nowa nisza dla narzędzi typu snajpery aukcyjne. Tyle, że o ile do tej pory służyły głównie kupującym, teraz mogłyby służyć do automatycznego odwoływania ofert niezweryfikowanych kupujących. Niestety, byłby to tylko półśrodek, gdyż nadal pozostałyby zagrożone oferty typu "kup teraz"...
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|