Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Zbyt prosty, żeby mógł zapewnić skuteczną ochronę - tak producenci konkurencyjnych rozwiązań oceniają nowy program antywirusowy giganta z Redmond. Dziennik Internautów uzyskał wypowiedzi przedstawicieli kilku firm od lat obecnych na rynku bezpieczeństwa IT. Wynika z nich, że Microsoft będzie musiał mocno się wysilić, żeby udowodnić przydatność wydanej w tym tygodniu aplikacji i zyskać uznanie użytkowników.

robot sprzątający

reklama


O wydaniu Microsoft Security Essentials informowaliśmy w Dzienniku Internautów wczoraj. Program jest darmowy, prosty w obsłudze. Jak wynika z testów przeprowadzonych przez AV-Test.org, z wirusami radzi sobie lepiej od poprzednika, ale nie błyszczy na tle konkurencji.

The Register w artykule One thumb up for MS Security Essentials in early tests podaje, że nowo wydany antywirus rozpoznał i usunął wszystkie zagrożenia obecne na aktualnej liście WildList (3732 próbki malware). W kolejnym teście wykorzystano zestaw szkodliwego oprogramowania zawierający 545 034 pliki - trojany, backdoory, boty, wirusy i robaki. W tym przypadku współczynnik detekcji wyniósł 98,44%. Nieco gorzej MSE poradził sobie z próbką oprogramowania szpiegowskiego i wyświetlającego niechciane reklamy, wykrywając 90,95% spośród 14 222 plików.

Co o nowym antywirusie Microsoftu myślą producenci konkurencyjnych rozwiązań? Dziennik Internautów poprosił o komentarz przedstawicieli ośmiu firm antywirusowych.

Jarosław Samonek, Trend MicroJarosław Samonek, Regional Manager CEE - Enterprise w Trend Micro, zauważył, że nie jest to pierwsza próba Microsoftu wejścia na rynek bezpieczeństwa IT. Poprzednie, jak choćby wydanie Windows Live OneCare, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Gigant z Redmond jeszcze przez kilka następnych lat będzie zbierał doświadczenie na polu bezpieczeństwa, jeśli chce zniwelować różnice dzielące jego produkty od rozwiązań innych dostawców - uważa Samonek. - Musi również zbudować zaufanie klientów do swoich produktów AV, co może stanowić problem ze względu na brak doświadczenia MS w zakresie bezpieczeństwa i bogatą ofertę bezpłatnych rozwiązań innych dostawców, z którymi MS będzie konkurował.

O samym produkcie przedstawiciel Trend Micro powiedział, że każda nowa inicjatywa jest ciekawa, jednak tylko kompletne zestawy AV i coraz bardziej zaawansowane technologie są w stanie zapewnić całkowite bezpieczeństwo użytkowników.

Michał Iwan, F-SecurePodobne zdanie wyraził Michał Iwan, dyrektor zarządzający F-Secure w Polsce. Podkreślił on, że w porównaniu do większości dostępnych na rynku pakietów zabezpieczających Microsoft Security Essentials nie posiada wielu istotnych cech, które zapewniają pełną ochronę, w tym firewalla, narzędzi do optymalizacji systemu, ochrony rodzicielskiej czy ochrony przeglądarek. Właściwie jest to rozwiązanie skierowane do osób, które do tej pory nie korzystały z żadnego pakietu antywirusowego lub Internet Security. Tym samym nawet najprostsze zabezpieczenie będzie lepsze niż żadne.

Nie sposób nie zauważyć, że rynek IT jest nieustannie rosnącym segmentem. Jak pokazuje doświadczenie ostatnich kilku lat, istnieje wyraźne zapotrzebowanie na rozwiązania, które wykraczają poza podstawowy poziom ochrony i działają kompleksowo - powiedział przedstawiciel F-Secure, dodając, że dziś ochrona danych, zdjęć czy działań w sieci to potrzeba zupełnie zwyczajna, niezbędna do codziennego funkcjonowania. Większość użytkowników nie stanowią eksperci w zakresie bezpieczeństwa, dlatego wybierają oni rozwiązania łatwe w obsłudze, intuicyjne, z automatycznymi aktualizacjami, a przed wszystkim stanowiące połączenie wszystkich ważnych aspektów ochrony.

W tym miejscu warto przypomnieć, że nowy antywirus Microsoftu charakteryzuje się znaczną prostotą obsługi, ale został pozbawiony kilku funkcji, którymi mógł pochwalić się jego poprzednik (jak choćby możliwość wykonywania kopii zapasowych ważnych plików czy zintegrowana zapora sieciowa). Według Dariusza Kostanka, dyrektora ds. marketingu i PR w polskim oddziale Panda Security, proponowane przez koncern rozwiązanie trudno uznać za nowość.

Wydaje się, że jest to w dużym zakresie pewne zagranie marketingowe, którego celem jest promocja systemu operacyjnego - powiedział Kostanek. - Widzimy to raczej jako uzupełnienie dosyć szerokiej oferty bezpłatnych rozwiązań, a więc produktów kierowanych do tych użytkowników, którzy świadomie decydują się zrezygnować z części zabezpieczeń (obniżyć poziom ochrony) w zamian za bezpłatne rozwiązanie. Jego zdaniem świadomi internauci, korzystający m.in. z bankowości elektronicznej, kontroli rodzicielskiej lub aktywnie uczestniczący w portalach społecznościowych, nie zrezygnują z korzyści, jakie dają zaawansowane rozwiązania.

Przedstawiciel Panda Security zwrócił uwagę na to, że rynek to nie tylko użytkownicy domowi - jest jeszcze cała rzesza firm i organizacji, dla których rozwiązanie Microsoftu będzie przydatne tylko w niewielkim stopniu.

Paweł Jurek, DAGMA sp. z o.o.Paweł Jurek z firmy DAGMA sp. z o.o., będącej dystrybutorem rozwiązań ESET w Polsce, stwierdził, że samo wprowadzenie przez Microsoft darmowego rozwiązania zabezpieczającego nie wpłynie na sposób działania graczy obecnych na rynku bezpieczeństwa IT. Kluczową rolę gra tutaj wiarygodność producenta i dowiedzenie, że jego produkt rzeczywiście zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa. Sądzimy, iż Microsoft mimo mocnej pozycji na rynku IT będzie musiał intensywnie pracować, aby zdobyć zaufanie użytkowników i udowodnić skuteczność swojego rozwiązania. Firma ta będzie musiała również zmierzyć się z pozycją i renomą producentów rozwiązań ochronnych obecnych na rynku od wielu lat - podkreślił Jurek.

Jak wynika z komentarzy uzyskanych przez Dziennik Internautów, żaden z producentów oprogramowania antywirusowego nie wierzy, by nowe rozwiązanie giganta z Redmond mogło zdobyć szerokie uznanie użytkowników. Przez ponad trzy lata firma McAfee notowała wzrost sprzedaży pomimo obecności na rynku licznych produktów bezpłatnych. Jesteśmy przekonani, że przy zachowaniu równych warunków jesteśmy w stanie skutecznie konkurować z każdym, kto mógłby wejść na ten rynek - powiedział Joris Evers, dyrektor ds. public relations w McAfee.

Przedstawiciele tej firmy zwrócili uwagę m.in. na to, że Microsoft Security Essentials wymaga legalnej wersji Windows (wraz z programem instalowany jest Windows Licence Checker), przez co powstaje wątpliwość, czy jest to rzeczywiście produkt bezpieczeństwa, czy też jest to narzędzie antypirackie.

Za nieudaną należy też uznać próbę zaimplementowania w MSE ochrony działającej w oparciu o tzw. przetwarzanie w chmurze (ang. cloud computing). W przypadku wykrycia podejrzanego pliku funkcja Dynamic Signature Service powoduje tylko sprawdzenie, czy jest dostępna nowsza wersja pliku sygnatur (i ewentualnie jej ściągnięcie). Nie ma mowy o błyskawicznej neutralizacji zagrożenia, co zapewniają rozwiązania innych producentów.

Nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi na pytania wysłane do przedstawicieli firm Sophos, G Data i Kaspersky Lab. Zaraz po ich otrzymaniu artykuł zostanie zaktualizowany.

Aktualizacja

Piotr Kupczyk, dyrektor działu prasowego Kaspersky Lab Polska, powiedział redakcji Dziennika Internautów, że w dzisiejszych czasach to, czy rozwiązanie bezpieczeństwa jest bezpłatne, czy wymaga uiszczenia opłat licencyjnych, nie jest kluczowym czynnikiem podczas dokonywania wyboru ochrony. Wybór taki w dużej mierze sprowadza się do stopnia, w jakim klient ufa producentowi oprogramowania i czy jest gotowy powierzyć mu bezpieczeństwo swoich danych.

Przedstawiciel Kaspersky Lab zauważył, że projektowi OneCare (z całym szacunkiem dla firmy Microsoft) nie udało się osiągnąć istotnego udziału w rynku. Nowe darmowe rozwiązanie Microsoftu - Security Essentials - z pewnością będzie miało wpływ na producentów innych bezpłatnych produktów antywirusowych, którzy oferują klientom ograniczoną ochronę.

Jego zdaniem użytkownicy koncentrują się obecnie na poszukiwaniu bardziej zaawansowanych rozwiązań. Codziennie pojawia się wiele nowych zagrożeń i rozumie to coraz więcej klientów. Z tego powodu do zapewnienia skutecznej ochrony wymagana jest błyskawiczna reakcja ze strony producenta oprogramowania bezpieczeństwa, jak również projektowanie nowatorskich technologii. Aby dostarczyć w pełni efektywne rozwiązanie antywirusowe, producent musi skupić swoje działania wyłącznie na tym rynku - uważa Kupczyk.

Aktualizacja II

Łukasz Nowatkowski, G Data SoftwareRedakcji Dziennika Internautów komentarza udzielił także Łukasz Nowatkowski, dyrektor techniczny G Data Software, który stwierdził, że wprowadzając na rynek Microsoft Security Essentials, koncern próbuje wypromować swój produkt, jako skuteczną aplikację zabezpieczającą, najefektywniej działającą z najpopularniejszym w tej chwili systemem operacyjnym. Jest to mocny argument zwłaszcza, że ta sama firma tworzy i system, i program mający ów system zabezpieczyć.

Jego zdaniem jednak Microsoftowi - nawet przy darmowej ofercie - ciężko będzie przebić kilkudziesięcioletnie doświadczenie w tworzeniu oprogramowania antywirusowego, którym mogą poszczycić się inni producenci.

G Data Software liczyła na to, że Microsoft, wykorzystując swój potencjał, wniesie na rynek coś nowego, tak się jednak nie stało. Żałujemy, bo mogło to zmienić ocenę tego typu oprogramowania z perspektywy ceny czy prędkości instalacji - powiedział Nowatkowski.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DI24.pl