Na początku czerwca Dziennik Internautów informował o pozwie, jaki otrzymał 18-letni Duńczyk, w którym Antipiratengruppen, organizacja walcząca z wymianą plików chronionych prawami autorskimi, domagała się od niego 1,6 mln koron (ok. 880 tys. złotych) za administrowanie jednym z serwisów torrentowych.

>> Czytaj także: Antypiraci żądają odszkodowania za administrowanie trackerem torrentowym 

Tymczasem w innej części Skandynawii - w Finlandii - zapadł wyrok w analogicznej sprawie. Siedmiu administratorów serwisu Finreactor ma zapłacić łącznie 680 tysięcy euro na rzecz posiadaczy praw autorskich tytułem odszkodowania. Serwis ten nie istnieje już od sześciu lat. W 2004 roku został zablokowany przez fińską prokuraturę w wyniku działań firm tworzących oprogramowanie, przede wszystkim Microsoftu i Adobe - podaje TorrentFreak.

Oprócz tego zarzuty postawiono także 24 użytkownikom serwisu, którzy dzielili się dużymi ilościami danych. Tylko w przypadku jednego z nich zapadł wyrok skazujący - musiał on zapłacić kilka tysięcy euro odszkodowania. Początkowo oskarżonych było także 32 administratorów. W pierwszej instancji 21 zostało uznanych winnymi (część za pomoc w naruszaniu praw autorskich, inni za ich łamanie).

>> Czytaj także: Każdy Fin ma prawo do szybkiego internetu 

Część skazanych od wyroków się odwołała, sprawy siedmiu ostatecznie trafiły do Sądu Najwyższego w Helsinkach. Ten w zeszłym tygodniu uznał ich winnymi zarzucanych czynów. Obrona oparta na twierdzeniu, że to użytkownicy są odpowiedzialni za swoje działania, nie znalazła zrozumienia wśród sędziów. Ci uznali bowiem, że rola administratorów w całym procederze była kluczowa. Sąd podwyższył także karę grzywny do 680 tys. euro (w 2008 roku sąd niższej instancji nakazał zapłatę 420 tysięcy euro) poinformował serwis TorrentFreak.