Split payment jest narzędziem, które zostało stworzone przez Ministerstwo Finansów w celu uszczelnienia wyłudzeń VAT. W rzeczywistości rozwiązanie nie spełnia swoich wstępnych założeń. System wymaga wielu poprawek i precyzyjnych rozwiązań, które pomogą przedsiębiorcom w utrzymaniu płynności finansowej.
reklama
Przedsiębiorcy już od pierwszych dni działalności są zmuszeni do ciągłej walki o swoje prawa, pieniądze, a nawet sposób zarządzania biznesem. “Split payment” znacząco wpływa na ograniczenie płynności finansowej, czyli na przyszłość i rozwój biznesu. Nowe zasady określają konieczność wykonywania dwóch przelewów do każdej płatności. Kwota netto trafia na bieżący rachunek kontrahenta, a należny VAT zostanie przelany na oddzielne, dedykowane konto przeznaczone do dokonywania transakcji wyłącznie związanych z rozliczeniem tego podatku.
Podzielona płatność blokuje środki przedsiębiorców i negatywnie wpływają na ich kondycję finansową, co może doprowadzić do utraty płynności. Osoby oczekujące na wypłatę nadwyżki z Urzędu Skarbowego są zależne od dobrej woli urzędników, w którą przedsiębiorcy już przestali wierzyć. Alexander Beresford, CMO Finiata.pl, zauważa, że przedsiębiorcy każdego dnia zderzają się z urzędnikami i prawem, które narzuca zasady funkcjonowania ich biznesu. Często właściciel musi wydać, zanim zarobi. W wielu przypadkach potrzebne fundusze nie są w zasięgu nowych firm czy startupów. Ich zdolność kredytowa jest w dużej mierze zależna od przychodów, których jeszcze nie wygenerowali. W efekcie, od pierwszych dni działalności znajdują się na przegranej pozycji. Uruchomienie środków, które byłyby dostępne w każdej chwili w postaci np. linii kapitałowej nie tylko pomoże w szybkim rozwoju firmy, ale również napędza polską gospodarkę.
Zapracowani przedsiębiorcy pełnią wiele funkcji, m.in. zajmują się księgowością i wykonują przelewy. Nowe regulacje “split payment” wymagają więcej uwagi i zaangażowania ze względu na obecność dodatkowego konta VAT. W razie pomyłki i wysłania zobowiązania na niewłaściwe konto odpowiedzialność ponoszą solidarnie obie strony. Zarówno podmiot, który omyłkowo otrzymał środki, jak i sprzedawca. Taka sytuacja wpływa na zwiększenie biurokracji, a przede wszystkim zabierze cenny czas przedsiębiorców.
Wielu przedsiębiorców prowadzi własną księgowość. Do tej pory zasady rozliczania podatku, wyliczenia stawki ZUS i VAT były jasne i nie wymagały zaawansowanej wiedzy eksperckiej. Po wprowadzeniu split payment sytuacja uległa zmianie. Split payment posiada luki prawne utrudniające prostą interpretację. Właściciel biznesu będzie zmuszony do zatrudnienia księgowych lub konsultantów, a przy obniżonej płynności finansowej każdy dodatkowy wydatek jest dużym obciążeniem.
Przedsiębiorcy, którzy chcą zastosować mechanizm podzielonej płatności mogą jej dokonywać wyłącznie przelewem, a forma jej wykonania zależy od nabywającego. Nie ma możliwości regulowania zobowiązań za pomocą gotówki bądź karty płatniczej. W praktyce przedsiębiorcy często płacą gotówką czy kartą, np. tankując paliwo. Przy takich transakcjach nie mają możliwości korzystania ze środków zgromadzonych na specjalnym koncie. Muszą więc pokryć VAT w danej transakcji z własnej kieszeni.
Jedną z grup, której dotyczą nowe przepisy split payment są samozatrudnieni, którzy nie mają obowiązku posiadania firmowych rachunków bankowych, mogą korzystać z kont indywidualnych. Alexander Beresford, wyjaśnia, że przedsiębiorca nie ma możliwości weryfikacji, czy podane konto posiada specjalny rachunek VAT. W przypadku jego braku - bank cofa przelew. Wynikiem tego są opóźnienia w płatnościach i stworzenie kolejnego punktu zapalnego do generowania zatorów finansowych.
Źródło: Finiata
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|