Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Sąd uznał winę 27-letniego Niemca i skazał go na karę trzech lat więzienia. Wydaje się, że kluczowe znaczenie miał nie tylko fakt osiągnięcia przychodu ze swojej działalności, ale także jego skala - nieosiągalna dla większości mieszkańców RFN.

konto firmowe

reklama


W czerwcu br. policjanci z czterech europejskich krajów przeprowadzili skoordynowaną akcję wymierzoną w serwis Kino.to, udostępniający linki do programów telewizyjnych oraz filmów. 13 osób zostało aresztowanych, teraz będą kolejno stawać przed wymiarem sprawiedliwości.

Czytaj także: Kino.to powróci na legalu

2 grudnia sąd w Lipsku skazał 33-letniego Marcusa V. na 2,5 roku kary pozbawienia wolności. Skazanemu grafikowi udowodniono, że był częścią projektu. W zeszłym tygodniu przed obliczem sądu stanął 27-letni Martin S., który według prokuratury pełnił funkcję administratora serwisu. Ta zarzuca mu współodpowiedzialność za 1,1 mln naruszeń praw autorskich, jakie miały mieć miejsce.

Co więcej, miał on z tego tytułu odnieść korzyści majątkowe - 400 tysięcy euro w okresie od sierpnia 2009 do czerwca 2011. Po odjęciu kosztów miało mu pozostać 230 tysięcy euro na czysto. Sędzia Mathias Winderlich uznał, że oskarżonym kierowała przede wszystkim chęć zarobienia dużych i łatwych pieniędzy. Stwierdził ponadto, że osiągnięty przychód zdecydowanie przekraczał to, co zarabiają zwykli obywatele.

Sąd uznał winę S. i skazał go na karę pozbawienia wolności na okres trzech lat, o cztery miesiące krótszy niż domagała się prokuratura. Państwo przejmie również jego dom, samochód Audi A6, a także konta bankowe.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: TorrentFreak