Apple wciąż negocjuje z operatorami z Rosji i Chin warunki, na jakich iPhone będzie tam sprzedawany. Z tego też powodu telefon nie był dostępny w zeszłym roku, gdy pojawiła się pierwsza jego wersja. Gdy w czerwcu Steve Jobs ogłaszał pojawienie się nowej wersji telefonu, oba kraje ponownie nie znalazły się na liście krajów, gdzie będzie on dostępny.

Mimo to ocenia się, że tylko Sany Zjednoczone mają więcej użytkowników iPhone'a od Rosji i Chin. Analitycy są zdania, że w Rosji jest około 400 tysięcy telefonów, w Państwie Środka przynajmniej kolejne dwa razy tyle - pisze agencja AP.

Najnowsze dziecko Apple jest do kupienia w Moskwie za...1200 dolarów, czyli kwotę sześciokrotnie większą niż w Stanach Zjednoczonych. Najtańsze egzemplarze można było jednak nabyć już za 775 dolarów, czyli blisko czterokrotnie więcej niż za Oceanem. W Chinach jest jeszcze drożej - w dniu premiery, 11 lipca br., telefon można było kupić za 1370 dolarów. Podobne ceny są także w Polsce. W serwisie Allegro pojawił się już najnowszy model. Ceny oscylują między 2,5-3 tys. złotych.

Najczęściej jednak Rosjanie i Chińczycy stają się szczęśliwymi posiadaczami iPhone'ów podczas wyjazdów zagranicznych. Częstym sposobem jest także proszenie znajomych czy rodziny o dokonanie zakupu. Koszt odblokowania telefonu, by działał w lokalnych sieciach komórkowych wynosi około 100 dolarów.

Posiadacze nowego telefonu nie mogą jednak w pełni korzystać z nowinek technicznych, które on przynosi. Internet w nowej wersji nie będzie działał szybciej ze względu na brak lub słabo rozwiniętą infrastrukturę 3G.

Apple nie komentuje faktu korzystania z jego telefonu w krajach, w których teoretycznie nie powinien być on dostępny. Jego przedstawiciele spodziewają się jednak, że odpowiednie umowy z operatorami z tych dwóch krajów zostaną podpisane jeszcze w tym roku.