Od dziś w Rosji blogi notujące ponad 3 tys. użytkowników dziennie muszą być zarejestrowane. Pytanie tylko, czy uda się to prawo wyegzekwować?
Dziennik Internautów już w kwietniu tego roku wspominał, że Rosja ma zamiar poważnie ograniczyć wolność blogerów.
Osoby notujące na swoich stronach więcej niż 3 tys. użytkowników będą musiały wpisywać się do rejestru prowadzonego przez Roskomnadzor - urząd nadzorujący działalność środków masowego przekazu w Rosji. Te osoby będą musiały ujawnić władzom swoją tożsamość i będą musiały działać według takich samych zasad jak konwencjonalne media.
Blogerzy będą ryzykowali odpowiedzialnością karną za oszczerstwa i ekstremizm, a przecież władza może uznać za oszczerstwo coś, co jest tylko ostrą krytyką. Ponadto będzie można karać blogerów za takie rzeczy jak np. obsceniczny język.
Przedstawiciele Roskomnadzoru podkreślali w wypowiedziach dla prasy, że fizyczna lokalizacja blogera nie będzie miała znaczenia. Ich zdaniem do nowego prawa powinien się podporządkować każdy, kto pisze po rosyjsku i kieruje swój przekaz do Rosjan (zob. RT.com, Legislative restrictions on popular bloggers come into force in Russia).
Co ciekawe, nawet wśród polityków sprzyjających Kremlowi znaleźli się tacy, którzy wątpią w nowe przepisy. Nie są one całkiem jasne i można mieć wątpliwości, czy uda się je całkowicie wyegzekwować. Po prostu trudno to sobie wyobrazić (zob. WP, Russian blogger law puts new restrictions on Internet freedoms).
Cenzura mówi nieprawdę - grafika Reporterów Bez Granic
Warto przypomnieć, że nie po raz pierwszy Rosja wprowadza prawo zorientowane na kontrolowanie sieci. Już wcześniej w tym kraju wprowadzono cenzurę z postaci blokowania stron internetowych. Warto tu odnotować, że przepisy pozwalające na cenzurę wprowadzano pod pretekstem walki z pedofilią. W Polsce też proponowano cenzurę w celu walki z pedofilią i teraz możecie zrozumieć, dlaczego tego się obawiano.
Pytanie brzmi, czy rejestracja blogerów nie jest tylko jednym z kroków na drodze do jeszcze większej kontroli? Władimir Putin twierdził w przeszłości, że internet to "projekt CIA". Mówiono też, że w Rosji może dojść do podziału sieci na trzy rodzaje - lokalne, regionalne oraz narodowe. Tylko sieci narodowe miałyby mieć możliwość łączenia się z sieciami międzynarodowymi. Taki ruch mógłby być przygotowaniem gruntu pod filtrowanie sieci.
Na chwilę obecną Rosja stara się wykorzystywać internet w celu propagowania poglądów korzystnych z punktu widzenia Kremla. Jednocześnie następuje wprowadzenie mechanizmów, które mają częściowo odizolować rosyjski internet od reszty świata.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|