Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Podczas spotkania ministrów Michała Boniego i Bogdana Zdrojewskiego z premierem Donaldem Tuskiem ustalono, że porozumienie "w niczym nie zmieni polskiego prawa", także w sferze funkcjonowania internetu. Jak na konferencji prasowej zapewnił Boni, Polska "powinna być gotowa" do podpisania ACTA.

W ubiegłym tygodniu minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zwrócił się do premiera Donalda Tuska z prośbą o podjęcie dyskusji w sprawie ACTA. Jeśli jeszcze nie wiesz, czego dotyczy ten dokument, powinieneś przeczytać nasze podsumowanie: ACTA - co trzeba wiedzieć o antypirackim pakcie. Ze względu na liczne kontrowersje dotyczące nie tylko jego treści, ale i sposobu, w jaki nad nim pracowano, wielu nazywa to porozumienie porażką demokracji.

Czytaj więcej: Zgoda na ACTA to zgoda na omijanie demokracji. Dlaczego?

Spotkanie ministrów z premierem zaplanowano na wtorek, ze względu jednak na "pospolite ruszenie" przeciw ACTA (mamy na myśli nie tylko blokowanie rządowych stron, o którym było najgłośniej, ale także szeroko zakrojoną akcję informacyjną, wysyłanie e-maili do posłów itp.) postanowiono przełożyć rozmowę na dzisiaj, tj. 23 stycznia.

Na spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem stawili się minister administracji i cyfryzacji Michał Boni oraz minister kultury Bogdan Zdrojewski. Resort spraw zagranicznych reprezentował sekretarz stanu ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz. Jak podaje PAP, szef MSZ Radosław Sikorski, który według zapowiedzi również miał uczestniczyć w rozmowie, udał się tego dnia do Brukseli na spotkanie unijnych ministrów spraw zagranicznych.

W poniedziałek rano Michał Boni powiedział w radiu TOK FM, że Polska może nie podpisać ACTA w planowanym terminie. Nadzieje przeciwników porozumienia na taki właśnie wynik spotkania z premierem okazały się jednak płonne.

Na konferencji prasowej zorganizowanej po tej rozmowie szef MAC powiedział, że Polska "powinna mieć gotowość" do podpisania ACTA "tak jak wszystkie pozostałe kraje UE", a nastąpi to zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami 26 stycznia w Tokio. Boni podkreślił, że dokument wejdzie w życie, dopiero gdy Polska go ratyfikuje, a może do tego dojść najwcześniej za kilkanaście miesięcy. Mając świadomość niejasności i wątpliwości, od przyszłego tygodnia zaczniemy kolejną fazę konsultacji i wyjaśniania ACTA artykuł po artykule, tak by wyjaśnić i powiedzieć, że żaden artykuł nie wymaga zmian w prawie polskim - oświadczył Boni.

Obecny na konferencji Bogdan Zdrojewski zapewniał z kolei, że nieprawdziwe są zarzuty, jakoby rząd prowadził debatę w sposób poufny i nie zapewniono możliwości pozyskania opinii od różnego rodzaju podmiotów - podaje PAP. Według słów ministra kultury rząd polski jako jeden z pierwszych zwrócił uwagę na potrzebę negocjowania tego dokumentu jawnie, a on sam przesłał projekt do konsultacji blisko 30 podmiotom.

Czytaj także: ACTA i chochoł Boniego, czyli zabawne tłumaczenia MAC

Przy okazji warto wspomnieć, że Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz zajmuje się już z urzędu sprawą braku konsultacji społecznych dotyczących ACTA. Jak w rozmowie z PAP powiedział Mirosław Wróblewski, dyrektor zespołu prawa konstytucyjnego i międzynarodowego w biurze RPO: W tym przypadku sprawa dotyczy zobowiązania, które Polska zaciąga na arenie międzynarodowej i publicznie znanym problemem jest brak konsultacji społecznych w tym zakresie; z pewnością chcemy podkreślić rolę tych konsultacji i zasięgania opinii właściwych podmiotów.

Na brak debaty w sprawie ACTA zwrócił uwagę także Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych dr Wojciech Wiewiórowski, który - jak podaje PAP - w poniedziałek wysłał do resortu administracji i cyfryzacji swoją opinię na temat tego dokumentu. Można w niej przeczytać, że przyjęcie przez Polskę ACTA jest nie tylko niewskazane, ale wręcz niebezpieczne dla praw i wolności określonych w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej.

Według GIODO porozumienie, co prawda, nie nałoży na Polskę obowiązku znowelizowania prawa krajowego, ale jego ratyfikacja spowoduje, że przepisy ACTA będą ważniejsze od norm ustawowych. Wiewiórowski zwraca także uwagę, że ACTA powierza zadania z zakresu egzekwowania prawa organizacjom prywatnym, takim jak dostawcy usług internetowych oraz organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Jego zdaniem nie powinno tak być.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca

              *