Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Nieme YouTube - sposób na prawa autorskie

15-01-2009, 09:05

Użytkownicy YouTube mają możliwość wyłączenia dźwięku w publikowanych filmach. Takie rozwiązanie ma być alternatywą dla usunięcia filmu, kiedy właściciel praw autorskich do muzyki zgłasza zastrzeżenia. W ten sposób YouTube wprowadziło nową jakość do rozrywki online, jaką są nieme teledyski.

Do tej pory, jeśli właściciel praw autorskich wyrażał zastrzeżenia do jakiegoś filmu na YouTube, jego autor miał dwa wyjścia. Mógł próbować udowodnić, że użycie filmu jest zgodne z prawem, mógł też skorzystać z opcji podmieniania dźwięku. Dzięki niej można dopasować do filmu muzykę z katalogu proponowanego przez YouTube.

Pojawiła się trzecia opcja, którą jest wyciszenie dźwięku w filmie. Choć w przypadku teledysków wydaje się to absurdalne, to wiele osób zdecydowało się już na skorzystanie z tej opcji. Filmy z wyciszonym dźwiękiem zostały odpowiednio oznaczone (informacja znajduje się pod oknem odtwarzania, co widać na załączonym obrazku).

Film z informacją o wyciszeniu dźwięku
fot. DI, zrzut z ekranu - Film z informacją o wyciszeniu dźwięku

Komentarze pod filmami oraz wpisami na blogu YouTube dają jasno do zrozumienia, że większości internautów nie podobają się filmy bez dźwięku. Okazało się jednak, że dogadywanie się z właścicielami praw autorskich nie jest tak łatwe jak się wydawało.

W sierpniu ubiegłego roku firma Google informowała, że właściciele praw autorskich chętnie zostawiają filmy na YouTube i biorą swoją część zysków z reklam. W grudniu nadeszły mniej radosne wieści. Wiele filmów z muzyka wytwórni Warner Music Group zostało usuniętych lub zmienionych. YouTube musi teraz renegocjować swoją umowę z Warnerem, a niewykluczone jest renegocjowanie umów z pozostałymi wytwórniami.

Sonda
Co sądzisz o "niemych" filmach na YouTube
  • Dobry pomysł
  • Absurdalny pomysł
  • Nie mam zdania
wyniki  komentarze

Wytwórniom raczej opłaca się współpracować z YouTube. Serwis CNET powołując się na źródła zbliżone do Universal podał, że wpływy tej wytwórni z publikowania filmów w internecie wynoszą obecnie 100 mln USD. Obejmują one serwisy Meem, MTV oraz MySpace, ale największą ich część generuje YouTube. Jeszcze nie tak dawno wpływy z filmów online były zerowe.

Wytwórnie zaczęły więc zarabiać, ale ich przedstawiciele wciąż mówią o konieczności "wypracowania nowych koncepcji". Z całą pewnością będą starali się o renegocjowanie umów i jak największą część zysków dla siebie, co będzie czasem odbijało się na użytkownikach.

Patrząc na to wszystko optymistycznie zawsze można powiedzieć, że ograniczenia wprowadzają nową jakość. Klipy bez dźwięku mogą się wydawać bardziej tajemnicze i umożliwiają użytkownikowi dopasowanie własnej muzyki np. z katalogu posiadanych plików mp3. Przede wszystkim jednak nieme klipy online są ciekawym znakiem naszych czasów, kiedy to prawo autorskie zdaje się wpływać na kulturę mocniej niż twórcy.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: YouTube, CNET