Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Neutralność sieci: Będą protesty pod siedzibą Google

13-08-2010, 09:38

Dziś w samo południe obrońcy neutralnego internetu zbiorą się pod siedzibą Google, aby protestować przeciwko proponowanym przez firmę rozwiązaniom w zakresie neutralności internetu. Firma Google przekonuje natomiast na oficjalnym blogu, że wokół jej propozycji dla amerykańskich ustawodawców narosły niepotrzebne mity.

W ubiegłym tygodniu pojawiły się plotki o pakcie Google i Verizon, który miał gwarantować firmie Google lepsze traktowanie w sieci. Okazało się to nieprawdą, ale atmosfera wokół Google i tak została podgrzana.

Potem okazało się, że przedstawiciele Google i Verizon opracowali "propozycje dotyczące otwartego internetu". Są one skierowane do amerykańskich ustawodawców i mogą być podstawą do dalszych dyskusji na temat neutralności sieci.

Google i Verizon opowiedziały się przeciwko priorytetyzacji ruchu w sieci, ale zaproponowały m.in., aby operatorzy mogli uruchamiać w oparciu o swoją sieć dodatkowe usługi odrębne od "tradycyjnego dostępu do internetu".

Ponadto Google i Verizon zaproponowały, aby tylko na operatorach sieci przewodowych ciążył obowiązek zapewnienia pełnego dostępu do wszystkich sieciowych treści, usług i aplikacji. Operatorzy sieci mobilnych mogliby więc ograniczać pewne usługi lub lepiej traktować wybranych dostawców usług elektronicznych.

>>> Czytaj więcej o propozycjach Google i Verizon

Propozycje zostały ostro skrytykowane przez organizacje zaangażowane w walkę o neutralność internetu w USA. Do tej pory obrońcy tej idei traktowali Google jak mocnego przyjaciela. Teraz mówią, że firma chce stworzenia internetu, który przypominałby telewizją kablową, czyli byłby medium udostępniającym tylko treści od określonych podmiotów.

W reakcji na propozycje Google i Verizon koalicja SaveTheInternet.com namawia do podpisywania się pod listem do Federalnej Komisji Łączności w tej sprawie. Pod petycjami podpisało się od poniedziałku 300 tys. osób.

Na blogu SaveTheInternet.com oraz na stronach innych organizacji znalazła się też informacja o demonstracji, jaka ma się odbyć pod siedzibą Google w Mountain View. W jej przygotowaniu uczestniczą organizacje: ColorofChange.org, Credo Action, MoveOn.org, Free Press oraz Progressive Change Campaign Committee. Organizatorzy nie wiedzą jeszcze, ile osób przyjdzie. Informacje o tym wydarzeniu pojawiły się w sieci dość późno.

Google: "nie sprzedawlismy neutralności"

Tymczasem Google próbuje się tłumaczyć z porozumienia z Verizon. Na blogu firmy pojawił się wpis pt. Facts about our network neutrality policy proposal. Google zapewnia w nim, że "nie sprzedała" neutralności internetu.

Firma zwraca uwagę na to, że dzięki jej propozycjom Federalna Komisja Łączności (FCC) miałaby po raz pierwszy narzędzia do egzekwowania neutralności sieci (choć tylko w sieciach przewodowych). Ponadto na uwagę zasługują dwa argumenty Google.

  1. Po pierwsze możliwość udostępniania przez ISP dodatkowych usług odrębnych od usługi internetowej nie musi oznaczać końca publicznego internetu, bo operatorzy musieliby najpierw zagwarantować dostęp do sieci pozbawiony ograniczeń. Te nowe usługi miałyby być nie tylko dodatkowe, ale i wyraźnie odrębne. Ich rozwój byłby monitorowany przez FCC.
  2. Dwie firmy (Verizon i Google) nie mogą same tworzyć prawa i przez to nie mogą wpływać na przyszłość internetu. Przedłożona przez nie propozycja jest jednym z możliwych rozwiązań debaty ciągnącej się od lat. Tak naprawdę wszystko zależy od amerykańskich prawodawców.

Z drugim argumentem trudno dyskutować. Propozycje Google i Verizon pozostają tylko propozycjami. Czy w takim razie obrońcy neutralności internetu powinni demonstrować w Waszyngtonie, a nie w Mountain View? Niekoniecznie. Do tej pory dostawcy usług elektronicznych ostro bronili neutralności sieci i stanowiło to przeciwwagę dla stanowiska telekomów. Teraz Google jakby przyznawała racje operatorom, a ze stanowiskiem tej firmy prawodawcy będą się liczyć.

Trzeba jednak zauważyć i to, że debata o neutralności sieci znów nabrała rumieńców i głos zwolenników pełnej neutralności sieci znów jest bardziej słyszalny. To właściwie zasługa Google i Verizon.

>>> Czytaj: Neutralność sieci w UE - Komisja rozpoczyna konsultacje


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *