38 procent - taki udział miała firma Apple w zakupionych przez studentów komputerach w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Takim samym wskaźnikiem może pochwalić się firma Dell. W przypadku tej pierwszej mamy jednak do czynienia ze znacznym wzrostem - jeszcze w 2007 roku udział Apple w tym segmencie wynosił 14 procent.

>> Czytaj także: Ping: Milion w dwa dni 

Opublikowane przez Hudson Square Research (przytacza je Fortune w artykule The Apple-branded campus) wyniki bazują na ankiecie przeprowadzonej wśród 212 studentów z 7 uniwersytetów. Mimo że próba ta jest niewielka, jej wyniki uznać można za wiarygodne - podobne otrzymano bowiem w badaniu Student Monitor na 1200 osobach ze 100 szkół wyższych.

W przypadku studentów taki podział rynku wydawać się może trochę zaskakujący. Apple to faktycznie marka przede wszystkim ludzi młodych, dynamicznych, nastawionych na nowości. Jednocześnie jednak komputery z jabłkiem do najtańszych zdecydowanie nie należą. Mimo to studenci sięgają po nie bardzo chętnie. Mamy też Della, który bardziej kojarzy się ze stanowiskiem pracy w firmie niż pisaniem prac zaliczeniowych w kampusie uniwersyteckim.

Pozycja Apple jest silna także i w innych segmentach. 48 procent ankietowanych do czytania e-booków wykorzystuje iPada (tyle samo, co urządzenie Kindle firmy Amazon), 95 procent posiada iPoda. W ciągu ostatnich trzech miesięcy 42 procent nowo zakupionych telefonów to iPhone'y.

>> Czytaj także: Nowości Apple, cz. II: iPod Touch, nano i shuffle

Wydaje się, że trend będzie dalej się utrzymywał i przynajmniej w kategorii komputerów Apple wyprzedzi Della. Statystyki te wyraźnie pokazują, że urządzenia tworzone przez firmę Steve'a Jobsa są czymś więcej niż tylko elektroniką, to styl życia. Co więcej, potwierdza się, że klienci Apple są jej niezwykle wierni.