Prawnicy coraz częściej zajmują się sprawami o pomówienie lub znieważenie w sieci. To delikatne sprawy, które mogą dotyczyć nie tylko pomawiających, ale także administratorów stron. Niestety w epoce internetu to zjawisko będzie się nasilać i dobrze mieć wiedzę na jego temat.
reklama
Pomówienia i znieważenia to rzeczy towarzyszące ludzkości od dawna. Pod pojęciem pomówienia należy rozumieć mówienie o kimś nieprawdy. Znieważanie jest natomiast mówieniem o kimś w sposób obraźliwy. Ponieważ w XXI wieku coraz częściej komunikujemy się ze sobą przez internet, problem pomówień i znieważeń dotyczy w większym stopniu internetu.
- Faktycznie, w ostatnim czasie coraz częściej obserwujemy składanie prywatnych aktów oskarżenia z tytułu pomówienia właśnie w internecie. W kancelarii mamy wiele tego typu spraw - są to zarówno sprawy medialne (dotyczące polityków, znanych lekarzy czy też profesorów), jak i sprawy firm, które konkurencja pomawia np. na portalach internetowych. Są też oczywiście sprawy osób fizycznych pomawianych czy znieważanych np. na portalach społecznościowych (łącznie z zakładaniem tzw. fałszywych profili, wykorzystywaniem prawdziwego zdjęcia lub danych osobowych - co stanowi również przestępstwa "podszywania się" pod inną osobę) - mówi Monika Brzozowska, Partner, Dyrektor Departamentu Własności Intelektualnej i Danych Osobowych Kancelarii Pasieka Derlikowski Brzozowska Adwokaci i Radcowie Prawni.
Wspomniana kancelaria zajmowała się ostatnio kilkoma sprawami tego typu. Jedna z nich dotyczyła pracownika pewnej firmy, który z komputera służbowego dokonywał wpisów o złej kondycji firmy. Inna sprawa dotyczyła naruszenia dóbr osobistych jednego z profesorów, który uważa, że na branżowym forum pisano nieprawdę o jego publikacji.
Tego typu sprawy wzbudzają sporo emocji i czasami zaskakują internautów. Dlatego warto wiedzieć, jak mogą być wszczęte i z jakim ryzykiem się wiążą. Poniżej przedstawiamy najważniejsze informacje w pytaniach i odpowiedziach, przygotowane dzięki prawnikom kancelarii Pasieka Derlikowski Brzozowska Adwokaci i Radcowie Prawni.
W sprawie o pomówienie (art. 212 kk) lub/i znieważenie (art. 216 kk) będziemy mieć do czynienia z trybem prywatnoskargowym. Pokrzywdzony powinien wnieść prywatny akt oskarżenia do sądu, opłacić akt oskarżenia oraz popierać go przed sądem. Jest on wówczas oskarżycielem prywatnym, który może mieć pełnomocnika.
Prokurator - co do zasady - nie będzie oskarżycielem w tego typu sprawach. Możliwe jest oczywiście działanie prokuratury również w sprawie pomówienia czy znieważenia, ale są to wypadki szczególne, podejmowane z uwagi na tzw. "interes społeczny".
Tak.
Można domagać się:
Wniesienie aktu oskarżenia przez pokrzywdzonego to koszt 300 zł tytułem zryczałtowanych kosztów postępowania. Jeśli sprawą zajmie się prokurator, to on wnosi akt oskarżenia i pokrzywdzony nie ponosi związanych z tym kosztów.
Generalnie prawo karne dotyczy odpowiedzialności sprawcy za popełnione przestępstwo.
Najczęściej administrator forum nie publikuje treści, jedynie je przechowuje. W tym przypadku istotny jest nie kodeks karny, ale Ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną (UŚUDE). Zgodnie ze słynnym art. 14 tej ustawy nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane ten, kto jedynie udostępnia "miejsce" w celu przechowywania danych i nie wie o bezprawnym charakterze danych.
Jeśli portal otrzyma urzędowe zawiadomienie lub uzyska wiarygodną wiadomość o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności powinien niezwłocznie uniemożliwić dostęp do tych danych. Jeśli jednak administrator e-usług nie wie, że ktoś opublikował w jego serwisie treść naruszającą prawo, jest zwolniony z odpowiedzialności.
Dziennik Internautów kilkakrotnie poruszał temat odpowiedzialności e-usługodawców za wpisy innych osób. Warto w tym miejscu przypomnieć wyrok w sprawie serwisu NaszaKalwaria.pl. Administrator tej strony nie odpowie za komentarze, ale nie dlatego, że sąd uznał odpowiedzialność za wykluczoną. Sąd doszedł wówczas do wniosku, że nie naruszono dóbr osobistych burmistrza.
Na szczęście są i takie wyroki, jak ten dotyczący blogera z Ryglic, Andrzeja Jeziora. Przed wyborami samorządowymi na jego blogu znalazł się komentarz obrażający burmistrza. Ten burmistrz po przegranych wyborach wniósł do Sądu Okręgowego w Tarnowie powództwo o ochronę dóbr osobistych.
Sąd uznał, że Andrzej Jezior wypełnił obowiązki nałożone na pośredników przez art. 14 UŚUDE. Gdy tylko zobaczył, że na stronie ukazał się jawnie obraźliwy komentarz, usunął go z serwisu. Sąd podkreślił w tym miejscu, że art. 14 nakazuje podejmowanie przez administratorów w takich przypadkach jedynie działań następczych, nie obliguje do prewencyjnej kontroli zamieszczanych komentarzy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|