Niewygodne, pracujące krótko na baterii i pozbawione naprawdę użytecznych aplikacji - takie były pierwsze "inteligentne" zegarki udostępniane przez technologicznych gigantów. Jak potoczyły się ich losy, najlepiej widać, gdy po prostu rozejrzymy się wokół - nikt ich nie używa.

Sony rozpocznie rewolucję?

Na swoim profilu na Twitterze koncern Sony poinformował, że co trzeci użytkownik smartfona chciałby mieć również "inteligentną" opaskę, która mogłaby zastąpić w pewnych zadaniach telefon. Japoński koncern zachęca również do uważnego obserwowania Mobile Asia Expo, które rozpocznie się już za tydzień.

Nie ma wątpliwości co do tego, że Sony faktycznie pracowało nad własnym zegarkiem, podobnie zresztą jak Apple, Samsung czy Microsoft. Wygląda na to, że konkurencja na tym rynku będzie wkrótce ogromna - pytanie, który gadżet faktycznie pokochają użytkownicy?

Może się udać dzięki Google Now?

Według źródeł serwisu CNET zegarek Sony ma być wyposażony w Androida, a także NFC oraz Bluetooth, które będą używane do szybkiego parowania ze smartfonami oraz przesyłania danych. Toporny niegdyś Android, który był prawdopodobnie przyczyną porażki pierwszych inteligentnych zegarków, teraz może zadecydować o ich sukcesie.

Kluczową funkcją nowych wersji platformy mobilnej Google'a jest usługa Google Now, niemal idealna dla urządzeń takich, jak zegarki. Właściwie nie musimy jej sami obsługiwać, a bazując na aktywności użytkownika, prezentuje ona w skondensowanej formie najważniejsze spersonalizowane informacje (np. jak dojechać do domu albo co ciekawego znajduje się w pobliżu).

Sony będzie musiało oczywiście poradzić sobie również z wieloma problemami, jak chociażby czas pracy na baterii oraz dopasowanie innych aplikacji z Androida do niewielkiego ekranu. Czy to zadanie faktycznie się uda, dowiemy się już za kilka dni.