Radio RMF FM dowiedziało się, że elementem rozwoju systemu fotoradarów w Polsce ma być serwis internetowy, który będzie oferował przeglądanie własnych zdjęć. Serwis ma nosić nazwę CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym).

Z informacji radia wynika, że kierowcy mają uzyskać osobiste kody dostępu do CANARD. Zaglądając tam, kierowca będzie mógł sprawdzić, czy posiada jakieś mandaty z fotoradarów, i będzie mógł obejrzeć zdjęcia. Poza tym niewiele wiadomo. System może ruszyć w przyszłym roku, ale to tylko informacja nieoficjalna uzyskana przez reportera RMF (zob. RMF, Fotoradar zrobił Ci zdjęcie? Znajdziesz je w internecie). 

Obejrzymy fotki z fotoradarów? A z kim?

Prasa generalnie dużo pisze fotoradach, ale pomysł umieszczania ich w internecie zasługuje na osobne omówienie. Oznaczałoby to stworzenie elektronicznej bazy kierowców, zawierającej dodatkowo informacje na temat nakładanych na nich kar oraz ich zdjęcia w pojazdach. Automatycznie pojawia się szereg problemów:

• bezpieczeństwo takiej bazy,
• warunki dostępu do takiej bazy,
• możliwe oszustwa internetowe, np. phishingowe, zachęcające do logowania się na podrobionych stronach CANARD.

Oczywiście każdy powie, że podobne problemy dotyczą każdego przedsięwzięcia IT. Ja obawiałbym się jednak różnych dodatkowych problemów przy CANARD.

Wyobraźcie sobie, że jesteś na rozmowie kwalifikacyjnej o pracę i pracodawca składa Wam taką propozycję: "Może zajrzymy do Twojej historii mandatów z fotoradarów, bo to mogłoby dać dodatkowe punkty w procesie rekrutacji?". Łatwo też wyobrazić sobie zainteresowanie firm ubezpieczeniowych tymi danymi.

Problem: zbieranie danych o kierowcach

Oczywiście Dziennik Internautów zawsze promował informatyzację i usługi online. One same w sobie nie są złe, ale warto zawczasu pomyśleć o pewnych problemach i odnieść się do podobnych zjawisk na świecie. 

Obecnie w USA proponuje się wprowadzenie czarnych skrzynek do aut. Obawy są dokładnie takie same - zbyt wiele osób może się interesować dostępem do tych danych. Poważne zastrzeżenia w USA wzbudzają też czytniki tablic rejestracyjnych stosowane przez policję do rejestrowania danych o położeniu pojazdów.

Internetowy wgląd do danych z fotoradarów to ciekawy pomysł, ale nie bezproblemowy.

Czytaj także: Czarne skrzynki w samochodach - technologia wygra z prywatnością?