Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Zastraszanie to nie ochrona twórców! List otwarty do NRA ws. copyright trollingu

23-07-2014, 13:23

Masowe wysyłanie wezwań do zapłaty za rzekome piractwo jest działaniem szkodliwym i niepożądanym w państwie prawa - takie stanowisko wyraziły organizacje pozarządowe w liście otwartym do Naczelnej Rady Adwokackiej.

Okres wakacyjny powinien być dla wszystkich ludzi czasem relaksu i wypoczynku, ale tysiące internautów właśnie teraz dostało nowy powód do zmartwień. Jest w naszym kraju pewna kancelaria adwokacka, która rozsyła wezwania do zapłaty za rzekome piractwo. Kancelaria żąda 550 lub 750 zł za udostępnianie filmów i proponuje "ugodę", by uniknąć większych problemów. Problem w tym, że kancelaria może wysyłać swoje pisma do osób całkowicie niewinnych, a poza tym całokształt tych działań wzbudza poważne wątpliwości etyczne. 

Z pewnością na tej jednej kancelarii się nie skończy. Wiele wskazuje na to, że do Polski dotarło zjawisko znane jako copyright trolling. Mówiąc najprościej, są to działania związane z egzekwowaniem praw autorskich, nastawione raczej na szybki zysk niż na faktyczną ochronę twórców. Najczęściej copyright trolling wiąże się z masowym rozsyłaniem pism w stylu "zapłać albo Cię pozwiemy". Te pisma mają wystraszyć i spowodować wpłatę, a prawników często nie obchodzi, czy zastraszona osoba dokonała jakiegoś naruszenia.

Medialny kłopot

Copyright trolling to ciekawy problem z medialnego punktu widzenia. Często jest on nieetyczny i dochodziło do bardzo oczywistych nadużyć, takich jak choćby wyłudzenie danych rzekomych użytkowników RedTube w Niemczech.

Mimo to nieliczne media podejmują się opisywania problemów etycznych i krytykowania nadużyć. Wciąż wiele mediów traktuje copyright trolling jak formę "walki z piractwem", czyli działanie pożądane. Niektóre media z góry zakładają, że każdy odbiorca pisma od  "prawników-trolli" musi być piratem. Jest to bardzo krzywdzące wobec osób, które nie dokonały żadnych naruszeń, a stały się celem prawników-antypiratów.

Cóż... media to też jest "przemysł praw autorskich", toteż rzadko krytykują one działania antypirackie. Mediom może zależeć na utrzymaniu przekonania, że prawa autorskie pozwalają na wszystko, ale tak nie powinno być. Walka o prawa twórców nie powinna usprawiedliwiać masowego zastraszania, nadużywania prawa, napuszczania prawników na niewinne osoby.

List otwarty do Naczelnej Rady Adwokackiej

W ubiegłym miesiącu pisałem o tym wszystkim w Dzienniku Internautów, uruchamiając akcję Copyright Trolling Stop. Jej celem było uświadamianie ludzi o copyright trollingu i pokazanie, że wiele osób jest przeciwnych temu zjawisku.

Akcja zdobyła już poparcie blisko tysiąca osób na Facebooku, a poza tym wsparły ją niektóre organizacje pozarządowe zajmujące się problemami e-społeczeństwa - Fundacja Panoptykon, ISOC Polska, Centrum Cyfrowe Projekt: Polska oraz Fundacja Nowoczesna Polska. Te organizacje możecie śmiało uważać za takie, które nie pochwalają copyright trollingu.

Wspólnie z tymi organizacjami postanowiliśmy zrobić krok do rozruszania poważnej dyskusji o trollingu prawnoautorskim w Polsce. Na początek napisaliśmy list otwarty do Naczelnej Rady Adwokackiej, w którym prosimy o zajęcie stanowiska w sprawie copyright trollingu.

W tym liście organizacje społeczne dały jasno do zrozumienia, że ich zdaniem działania adwokatów zajmujących się copyright trollingiem są "szkodliwe i niepożądane w demokratycznym państwie prawa". Sygnatariusze listu uważają też, że "uprawnieni, którym przysługują prawa autorskie, powinni móc dochodzić swoich roszczeń, jednakże w granicach określonych zasadami prawa i etyki."

List otwarty z zasady nie jest kierowany tylko do adresata. Ma być także źródłem informacji dla opinii publicznej. Możecie znaleźć w tym liście dokładne informacje o tym, dlaczego copyright trolling wzbudza zastrzeżenia etyczne. Możecie się dowiedzieć, z jakimi działaniami prawników wiąże się trolling prawnoautorski w Polsce.

Wśród autorów tego listu byli prawnicy i osoby dobrze obeznane z problemami prawa autorskiego. Śmiało mogę powiedzieć, że jest to jedno z lepszych podsumowań dotyczących problemów związanych z copyright trollingiem. Zostało ono napisane przez ludzi znających się na rzeczy i nie mam tu na myśli siebie.

Ten list dotrze niebawem do Naczelnej Rady Adwokackiej i mam nadzieję, że NRA rzetelnie nam odpisze. Kopię listu zamieszczam poniżej.

List Otwarty Do NRA by di24pl


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *