Zamieszanie wokół Google PageRank
W ubiegłym tygodniu Google PageRank kilku znanych stron i blogów wyraźnie spadł. W Sieci mówi się o tym, że Google atakuje w ten sposób strony udostępniające płatne linki. Przedstawiciele kalifornijskiej firmy twierdzą natomiast, że powody spadków mogą być różne.
Google PageRank to przyznawana przez Google liczbowa ocena jakości danej strony, która jest wykorzystywana przez wyszukiwarkę Google. PageRank poszczególnych stron można sprawdzić m. in. w Google Toolbar.
W ostatnich dniach PageRank znanych stron wyraźnie spadł. Są wśród nich dobrze znane blogi takie jak: Engadget, Joystiq oraz The Unofficial Apple Weblog. Spadek PageRank zanotowały również znane serwisy informacyjne takie jak Forbes.com oraz WashingtonPost.com (spadek PR z 7 na 5).
Przedstawiciele Google nie kwapili się do dokładnych wyjaśnień i zastrzegli, że wysokość PageRank zależy od bardzo wielu czynników. Rzecznik Google powiedział serwisowi eWeek, że może spadki mogły być spowodowane zmianą sposobu indeksowania stron w wyszukiwarce, a także zmianą struktury linków w całej sieci.
Operatorzy stron, którzy czują się poszkodowani przez Google, mają własną teorię na temat zmian w PageRank. Ich zdaniem Google chce po prostu ukarać te strony, które są sprzedawcami płatnych linków. Google mogłoby mieć w tym cel, gdyż samo uczestniczy w rynku tego typu reklamy. Tej teorii przeczy jednak fakt, że niektóre ze stron, które zanotowały spadek PageRank nie sprzedają linków.
Dan Goodin z serwisu The Register wysuwa również drugą teorię na temat zmian w PageRank. Może być tak, że Google chce obniżyć ocenę tym operatorom stron, którzy wykorzystują różne swoje miejsca w sieci do wzajemnej promocji. Jest to nierzadko spotykane np. w blogosferze.
Niezależnie od tego, która teoria jest właściwa, znane serwisy i blogerzy już zapowiadają, że nie zrezygnują z reklam w formie płatnych linków.
Warto też zauważyć, że są i takie strony, których PageRank w ubiegłym tygodniu wzrósł. Jedną z nich jest blog Chasing Google.