Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Wirtualny dysk od Google za kilka tygodni?

09-02-2012, 12:58

Usługa umożliwiająca przechowywanie różnych plików na serwerach Google ma być dostępna za kilka tygodni lub miesięcy. Może nosić nazwę Google Drive - wynika z doniesień Wall Street Journal. Mówi się o konkurencie dla Dropboksa, ale może chodzi o konkurowanie z kimś innym?

Dziennik Internautów już w roku 2007 informował o tym, że Google może zaoferować hosting plików w ramach usługi o nazwie Drive lub G Drive. Od tego czasu wiele się zmieniło. Google praktycznie oferuje hosting różnych plików m.in. dokumentów (w ramach Google Docs), zdjęć (Picasa i Google+), filmów (YouTube), a ostatnio także plików muzycznych w ramach testowanej usługi Google Music.  

Czy zatem Google potrzebuje usługi, która konkurowałaby z cyfrowymi schowkami, takimi jak Dropbox? Tak. Możliwość przechowywania plików w jednym miejscu to nie to samo, co możliwość publikowania ich w ramach usług o charakterze społecznościowym czy w ramach narzędzi biurowych. Sukces Dropboksa to świetny przykład na to, że ludzie chcą wirtualnych dysków.

Czytaj: Google: Patenty Motoroli nadal będą dostępne

Wall Street Journal podaje, że wirtualny dysk od Google może się pojawić w ciągu kilku miesięcy lub tygodni. Ma być dostępny z poziomu różnych urządzeń i darmowy dla większości użytkowników indywidualnych i przedsiębiorstw. Opłaty będą przewidziane dla tych, którzy będą chcieli dostać więcej miejsca. Można się spodziewać, że ceny będą konkurencyjne w stosunku do innych graczy na rynku.

Mówi się właśnie o konkurowaniu z Dropboksem, ale chmurowa usługa Google może być wymierzona w innego konkurenta - Apple oraz usługę iCloud. Rewolucja mobilna ściśle wiąże się z przetwarzaniem w chmurze i jeśli Google ma zamiar uczynić Androida systemem atrakcyjnym, musi mu dostarczyć odpowiednie zaplecze chmurowe.

Oczywiście nie ma przeszkód, aby wirtualny dysk Google połączyć z innymi usługami giganta - YouTube, Google+, Gmail itd. Nie od dziś wiadomo, że Google potrzebuje nie tyle nowych usług, ile integracji już istniejących produktów.

Ciekawe, co na to obrońcy prywatności? Google ma już sporo informacji na nasz temat, a będzie chciał więcej.

Czytaj: Facebook i Google ocenzurowały strony w Indiach


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Startup Sauna powraca



Ostatnie artykuły:





fot. Freepik




fot. Freepik



fot. DALL-E