Władze serwisu wchodzą w branżę e-commerce, jednak nie zamierzają odcinać się od swojej wcześniejszej działalności.
reklama
Wikileaks, znane z publikowania między innymi tajnych rządowych materiałów, pokazało jakiś czas temu, że internet to narzędzie posiadające ogromną siłę. Blokowanie witryn, które utrudniały działanie organizacji, to tylko jeden z przejawów poparcia internautów dla tego typu projektów.
Przedstawiciele serwisu uruchomili teraz własny sklep internetowy działający w ramach Spreadshirt, gdzie można nabyć koszulki czy torby z nadrukami sugerującymi poparcie dla Wikileaks. Wśród nich znajdziemy hasła takie, jak "odwaga jest zaraźliwa" czy "oddział specjalny Wikileaks".
Usługa działa na terenie Niemiec (Spreadshirt AG), jednak ze sklepu mogą korzystać także internauci z innych państw, również z Polski. Jak czytamy na stronie, wszystkie zgromadzone w ten sposób środki będą przekazywane na wsparcie działania Wikileaks.
Pieniędzy potrzebuje przede wszystkim założyciel demaskatorskiego portalu Wikileaks Julian Assange. Choć za napisanie swojej autobiografii dostanie około 1,3 miliona dolarów, jak sam wspomina dla Sunday Times: nie chcę pisać tej książki, ale muszę. Już poniosłem 200 tysięcy funtów kosztów prawnych i muszę dalej bronić siebie, by utrzymać WikiLeaks przy życiu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|