Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Wikileaks: Bank of America szuka możliwego źródła wycieku

03-01-2011, 09:12

Celem kolejnego wycieku Wikileaks może być Bank of America (BoA). Instytucja próbuje się na to przygotować, robiąc wewnętrzne kontrole dokumentacji i komputerów. Bank podejmuje też ciekawsze działania, takie jak masowe wykupywanie domen, które swoją nazwą nawiązują do nazwisk szefów BoA.

robot sprzątający

reklama


Szef Wikileaks Julian Assange na początku grudnia ubiegłego roku ujawnił, że kolejny wyciek będzie dotyczył banków, a dokładnie pewnych zachowań ich kierownictwa. Wycieku jeszcze nie ma, ale ciekawe jest zachowanie tych instytucji finansowych, które mogą stać się jego celem.

Jak podaje Reuters za New York Times, przedstawiciele Bank of America zabrali się za przeglądanie tysięcy dokumentów w związku z możliwym wyciekiem. Kontrola ma służyć m.in. ustaleniu sytuacji, w których mogło dojść do utraty komputerów lub innego naruszenia systemów banku. Do pomocy przy kontroli została zatrudniona firma Booz Allen Hamilton. Jak dotąd, kontrola nie wykazała, aby ktoś mógł zdobyć twardy dysk z komputera banku, a w posiadaniu takiego przedmiotu jest podobno Wikileaks (źródło: Reuters, BofA reviews documents amid WikiLeaks threat: report).

>>> Czytaj: "Guardian" dotarł do zeznań Szwedek oskarżających Assange'a o gwałt

To nie wszystkie przygotowania do wycieku. Serwis Domain Name Wire podaje, że BoA masowo wykupuje domeny związane z nazwiskami czołowych przedstawicieli oraz członków zarządu. Przykładem może być zestaw domen nawiązujących w nazwie do nazwiska szefa banku Briana Moynihana - BrianMoynihanBlows.com, BrianMoynihanSucks.com, BrianTMoynihanBlows.com oraz BrianTMoynihanSucks.com. Bank of America wykupił także wersje tych domen z końcówkami .net i .org (źródło: Domain Name Wire, Bank of America Wants You to Know Its Executives Don’t Suck). 

Wiele osób nie ma wątpliwości co do tego, że wykupywanie domen to przygotowanie na wyciek. Część komentatorów zwraca uwagę na bezsensowność takiego działania. Zawsze da się wymyślić jakiś nowy adres nawiązujący do nazwiska. Serwis Gawker.com podał nawet szereg sugestii w tekście pt. Bank of America Now Controls BrianMoynihanSucks.com.

Można też sądzić, że obronie przed wyciekiem miało służyć zablokowanie przez bank transakcji, które mogły służyć finansowaniu Wikileaks. Potem Wikileaks apelował na Twitterze do swoich zwolenników "miłujących wolność", by zamknęli konta w BoA. W chwili obecnej nic nie wskazuje na to, aby Wikileaks miał zrezygnować z publikowania kolejnego wycieku.

Właściwie nie jest pewne, czy kolejny wyciek będzie dotyczył Bank of America. W grudniu Julian Assange ujawnił, że następnym celem Wikileaks ma być duży amerykański bank, a dotyczące go dokumenty mają ujawniać prawdę dotyczącą zachowań na poziomie kierownictwa banku i sposobu wpływania na dochodzenia i reformy.

Wiadomo, że dokumenty nie są powiązane z jednym incydentem, ale pokazują pewne wzorce zachowań. Assange porównał to do przypadku firmy Enron, w której doszło do skandalu związanego z fałszowaniem dokumentacji finansowej. Po upadku firmy tysiące e-maili wypłynęło na światło dzienne, pokazując, w jaki sposób była ona zarządzana. Kolejny wyciek ma być czymś podobnym 

>>> Czytaj: WikiLeaks powstrzymał cenzurowanie sieci w Hiszpanii?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *