Krajowa gospodarka pozostaje na ścieżce przyspieszenia wzrostu gospodarczego do 3,5 proc. w 2024 r. i wyżej w 2025 r. Na razie jedynym motorem wzrostu jest konsumpcja, ale wkrótce dołączy ożywienie inwestycji, ze szczytem w 2025 r.
Najsłabszym ogniwem pozostanie eksport. Jeśli pominiemy odbicie konsumpcji wynikające z gwałtownej dezinflacji, to widać wyraźnie, że polska gospodarka potrzebuje redukcji stóp procentowych NBP - oceniają ekonomiści PKO Banku Polskiego w najnowszym Kwartalniku Ekonomicznym.
Długa stagnacja w przemyśle i problemy branży transportowej skutkują spadkiem zatrudnienia, ale ma to formę rezygnacji z pojawiających się wakatów, a nie zwolnień. 2025 rok zapowiada się jako punkt zwrotny - płace wyhamują do jednocyfrowego poziomu i ostro spadnie dynamika jednostkowych kosztów pracy, mimo że wyższy popyt zahamuje redukcję zatrudnienia. Jedno pozostanie bez zmian - niska stopa bezrobocia.
Wzrost inflacji CPI (cen produktów i usług) od połowy roku to głównie skutek odmrażania cen energii. Coraz bardziej prawdopodobne utrzymanie obecnych rozwiązań energetycznych na 2025 r. oznacza, że w 3q25 inflacja CPI powróci poniżej 3,5 proc. r/r, pomimo podwyższonej ścieżki cen żywności i przy mozolnym obniżaniu się inflacji bazowej.
Źródło: PAP MediaRoom
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.