Obecnie TVN czy Polsat nie mogą zabronić rozpowszechniania swoich programów np. w aplikacjach lub usługach internetowych. Wynika to z przepisów Ustawy medialnej, ale ta ustawa może się niebawem zmienić, ograniczając tzw. obowiązek "must carry". Nie jest to dobra wiadomość dla tych, którzy chcą oglądać telewizję na komputerach lub urządzeniach mobilnych.
Warto wiedzieć, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego pracuje nad nowelizacją Ustawy o radiofonii i telewizji. Uruchomiono w tej sprawie konsultacje społeczne, które zakończą się dzisiaj. Na pierwszy rzut oka jest to taka nudna nowelizacja dotycząca szczegółów mało istotnych dla zwykłego człowieka (postępowania koncesyjne, kategorie programów okolicznościowych itd). Mimo wszystko znajdujemy w tej nowelizacji sprawę istotną dla "zwykłego internauty".
Z projektu ustawy i uzasadnienia dowiadujemy się, że ministerstwo kultury ma zamiar zmniejszyć liczbę programów objętych tzw. obowiązkiem "must carry". Ten obowiązek wynika z art. 43 ustawy medialnej i jest nakładany na "operatora rozprowadzającego program". Taki operator musi rozprowadzać programy TVP 1, TVP 2, program regionalny, a także programy Puls, TVN, Polsat i TV4. Nadawcy tych programów (np. Polsat czy TVN) nie mogą odmówić operatorowi rozprowadzania ich i nie powinni uzależniać zgody na rozpowszechnianie od uiszczenia jakiegokolwiek wynagrodzenia.
Mówiąc to prościej - różni dystrybutorzy programów telewizyjnych muszą zapewniać dostęp do programów z "pakietu must carry", a stacje telewizyjne powinny udostępnić te programy bez opłat.
W przeszłości już się zdarzało, że nadawcy telewizyjni chcieli wymigać się od udostępniania programów z pakietu "must carry". Przykładowo próbowali oni przekonywać, że przepisy Ustawy medialnej nie obejmują rozpowszechniania w internecie. Powodowało to problemy z dostępem do programów telewizyjnych przez różne aplikacje. Opór nadawców spowodował, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji musiała przedstawić swoje stanowisko regulacyjne w tej sprawie.
Teraz ministerstwo kultury proponuje takie brzmienie przepisu, które ograniczy obowiązek "must carry" do ogólnokrajowych programów TVP oraz programu telewizji regionalnej. Ministerstwo twierdzi, że taka zmiana stanowi "dostosowanie do obecnej sytuacji rynkowej".
- Zakres regulacji w tym zakresie jest zbyt szeroki (...) W związku z powyższym proponuje się ograniczenie zakresu podmiotowego obowiązku "must carry" i wyłączenie spod niego podmiotów rozprowadzających program w systemie teleinformatycznym. Odbiór programów w ten sposób nie stanowi bowiem głównego sposobu odbioru programów dla znacznej liczby odbiorców (...) Ponadto, określenie szerokiej listy programów telewizyjnych objętych zasadą "must carry" na poziomie ustawy jest rozwiązaniem niewłaściwym (...) Dodatkowe programy objęte obowiązkiem "must carry" będą mogły zostać wskazane w fakultatywnym rozporządzeniu KRRiT, które byłoby wydawane po przeprowadzeniu otwartych konsultacji publicznych - czytamy w uzasadnieniu.
Jak widzimy, teoretycznie będzie możliwość objęcia większej liczby programów obowiązkiem "must carry", ale w praktyce może się okazać, że stacje telewizyjne niezadowolone z tego obowiązku otrzymają od ustawodawcy to, czego chciały.
Nowelizacja martwi dostawców internetowych usług telewizyjnych, którzy dzięki niej mogą mieć większe problemy z dostarczeniem popularnych kanałów TV.
- Stoimy na stanowisku, że jest to potężny krok w tył w stosunku do ustawy z 2011, co jednocześnie bardzo ogranicza rozwój mediów w internecie, wzmacniając oligopol dużych nadawców telewizyjnych - powiedział Dziennikowi Internautów Michał Suchoń, prezes spółki Netwizor, która jest właścicielem serwisu Videostar.pl.
Szczegółowe argumenty Netwizora zostały zawarte w stanowisku opublikowanym na stronie firmy. Możecie sami się z nim zapoznać, natomiast my zwrócimy uwagę na trzy ciekawe spostrzeżenia.
Po pierwsze, tylko z usług Netwizora korzysta miesięcznie 400 tys. abonentów, a przecież jest to tylko jeden podmiot działający na rynku. W 2013 roku już 12% internautów deklarowało, że ogląda telewizję przez sieć. Oczywiście odbiór telewizji przez internet nie jest "głównym sposobem" odbierania telewizji, ale jednak korzysta z niego wielu ludzi.
Po drugie, przepisy dotyczące "must carry" w obecnym kształcie obowiązują od roku 2011. W tym czasie dostawcy usług internetowych musieli walczyć o realizację zapisanego w ustawie obowiązku. Teraz, kiedy to wszystko zaczyna jakoś działać, pojawia się propozycja zmiany przepisów. Nic dziwnego, że e-usługodawcy mogą się poczuć, jakby ktoś podcinał im skrzydła.
Po trzecie, trudno mówić, że przepisy są wprowadzane w interesie społecznym, bo projektowana regulacja ograniczy dostęp do programów telewizyjnych. Zauważmy też, że ministerstwo kultury i KRRiT od dawna myślą o "opłacie audiowizualnej", która miałaby objąć także posiadaczy komputerów. Jeśli ta opłata ma być wprowadzona po ograniczeniu obowiązku "must carry", będzie to nie całkiem w porządku wobec internautów.
Konsultacje ustawy trwają do dnia dzisiejszego, więc jeśli macie coś ważnego do powiedzenia w tej sprawie, możecie wysłać swoją opinię na adres dwim(at)mkidn(dot)gov(dot)pl.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|