Na stronie kampanii wymierzonej przede wszystkim w użytkowników sieci P2P można podpisać petycję, której organizatorzy chcą przekonać norweskie władze, że wymiana plików chronionych prawami autorskimi to coś, z czym trzeba walczyć. Do tej pory - według pomysłodawców akcji - władze siedziały z założonymi rękami i najwyższy czas, żeby uregulować prawo w kwestii praw autorskich.

Inicjatorzy kampanii podkreślają, że legalna wymiana plików jest dobra. Nielegalna wymiana plików to kradzież. Na łamach serwisu Aftenposten przekonują też, że prawa autorskie są częścią kultury i jednym z filarów współczesnej demokracji i społeczeństwa opartego na wiedzy.

Warto zauważyć, co również zaznaczają uczestnicy kampanii, że jest to unikalna akcja tego typu w Europie, zakrojona na taką skalę i zrzeszająca tak dużą liczbę uczestników. Pod petycją znalazło się w chwili pisania tego tekstu ponad 2000 podpisów internautów wspierających norweski przemysł rozrywkowy.

Dzisiejszy start kampanii nie jest przypadkowy i ma wyraźny związek z nadchodzącymi jesiennymi wyborami w Norwegii, więc prawdopodobnie część polityków chcąca zyskać sobie sympatyków poprze tę inicjatywę.

Strona akcji "Share - Do Not Steal"