Każdy system operacyjny zapamiętuje działania użytkownika, ale zazwyczaj nie są dostępne opcje kontrolowania poziomu prywatności. Ubuntu 12.04 ma to zmienić, umożliwiając m.in. niezapisywanie informacji dotyczących otwierania określonych rodzajów plików czy aplikacji.
reklama
Ostatnio sporo mówiono o prywatności internautów w kontekście danych, jakie mogą przechowywać przeglądarki. W ramach inicjatywy Do Not Track proponuje się wprowadzenie opcji, dzięki której internauta będzie mógł poruszać się po ulubionych stronach, wiedząc, iż informacje na ten temat nie trafiają np. do sieci reklamowych. Temat ten zrobił taką karierę, że zajął się nim nawet Biały Dom.
Prywatność przy korzystaniu z komputera jest jednak tematem szerszym niż tylko ciasteczka i przeglądarki. Przykładowo systemy operacyjne zapisują informacje na temat naszych działań, aby później dawać nam szybki dostęp np. do ostatnio otwieranych dokumentów. To dobrze, ale nie każdy użytkownik chce, by po odejściu od komputera ktoś inny mógł prześledzić jego poczynania.
Ekipa tworząca Ubuntu zajęła się tym. W kolejnej wersji systemu (12.04) będą wprowadzone systemowe opcje prywatności, dzięki którym możliwe będzie kontrolowanie dużej części informacji o działaniach użytkownika.
Przede wszystkim możliwe będzie całkowite wyłączenie przechowywania informacji na temat aktywności użytkownika, także tych, które mogą być wykorzystane przez deweloperów do ulepszania systemu.
Użytkownik będzie miał też możliwość usunięcia z historii systemu elementów zapisanych w czasie ostatniej godziny, ostatniego dnia lub tygodnia albo w zdefiniowanym zakresie czasowym. Będzie można też zastrzec, aby system nie przechowywał informacji dotyczących określonych rodzajów plików lub określonych rodzajów aplikacji (np. e-maili, arkuszy kalkulacyjnych itd.). Można będzie wyłączyć zapisywanie informacji na temat korzystania z konkretnych aplikacji (np. komunikatora Pidgin).
Powyższe nie oznacza, że Ubuntu wyłączy zapisywanie informacji w poszczególnych aplikacjach. Korzystając z ustawień systemowych, będziemy mogli ukryć fakt o korzystaniu z Pidgina, ale zapisywanie historii rozmów w samym komunikatorze będzie się odbywać się według zasad określonych w preferencjach komunikatora. Podobnie będzie z przeglądarką - będzie ona zapisywać historie odwiedzanych stron i będzie zbierać ciasteczka według zasad określonych w preferencjach tego programu.
Planowane funkcje prywatności w Ubuntu zauważyła i pochwaliła Electronic Frontier Foundation. Zdaniem jej przedstawiciela można mówić o pierwszym ważnym kroku w dziedzinie gwarantowania prywatności na poziomie systemu operacyjnego. W tej kwestii wiele można jeszcze zrobić i dotyczy to nie tylko Ubuntu.
Ustawienia prywatności wbudowane w system proponowała też ostatnio Mozilla, w ramach inicjatywy Boot to Gecko. W tym przypadku chodzi jednak o system okrojony niemal wyłącznie do przeglądarki internetowej. Na urządzeniach bardziej "tradycyjnych" sprawa staje się bardziej złożona.
Byłoby miło, gdyby pewnego dnia zarządzanie prywatnością mogło się ograniczać do skorzystania z kilku prostych opcji. W chwili obecnej takie koncepcje się rodzą, ale i tak zderzamy się z problemem na kilku poziomach, od prywatności w ramach e-usług począwszy na systemie operacyjnym skończywszy. Nierzadko stanem domyślnym jest śledzenie naszych poczynań, a prywatność to "opcja dodatkowa". Zmiany w tym zakresie nie nastąpią szybko, choć dobrze się dzieje, gdy widzimy ich zwiastuny.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*