Ubezpieczenie od wpadki za P2P
Szwedzkie prawo całkiem niedawno zmieniło się na niekorzyść użytkowników P2P, którzy teraz narażeni są na kary finansowe. Na szczęście korzystając z pomocy odpowiedniej firmy mogą oni za niewielką opłatą uniknąć bolesnej konsekwencji finansowej.
reklama
Na pomysł ubezpieczeń od kar za P2P wpadł Magnus Braath. Jak sam twierdzi, chce w ten sposób zaprotestować przeciwko zmianom jakie dokonały się w szwedzkim prawie.
Jego klienci zapłacą 19 USD za cały rok ubezpieczenia. Jeśli zostaną zdemaskowani, firma Braatha pokryje wszystkie związane z tym koszty i dorzuci do tego wszystkiego pamiątkową koszulkę.
Właściciel nowego przedsiębiorstwa twierdzi, że przewidziane w szwedzkim prawie kary są niskie i to zapewni jego firmie wypłacalność. Za powodzeniem przedsięwzięcia przemawia fakt, że nikt w Szwecji nie został jeszcze pociągnięty do odpowiedzialności za użytkowanie P2P.
Szukanie klienteli wśród - jakby nie patrzeć - ludzi łamiących prawo może wydawać sie nieco kontrowersyjne. W Szwecji jednak funkcjonuje już firma, która oferuje "ubezpieczenia" dla gapowiczów. Klient wpłaca opłatę roczną, a w zamian ubezpieczyciel decyduje się na płacenie ewentualnych mandatów za brak biletu.