Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Twitter odrzucił ofertę Google? Jest na rozdrożu?

15-04-2011, 10:38

Google chciał kupić Twittera za 10 mld USD, ale oferta została odrzucona - pisze Fortune. Czy właściciele Twittera naprawdę nie chcieli skorzystać z takiej okazji? Niekoniecznie. Możliwe, że oferty w ogóle nie było. Możliwe też, że zamieszanie panujące w zarządzie Twittera poważnie utrudnia temu obiecującemu serwisowi dalszy rozwój.

robot sprzątający

reklama


Jessi Hempel opublikowała wczoraj w Fortune tekst pt. Trouble @Twitter. Jest to analiza możliwych problemów jednego z najbardziej obiecujących serwisów Doliny Krzemowej. Hempel zwraca uwagę na spadek liczby odwiedzających Twittera, jego niestabilne kierownictwo i brak pomysłów na przyszłość. Prowadzi to do niewykorzystania pełnego potencjału Twittera, co może powodować wyraźny spadek jego wartości w przyszłości. 

Uwagę wielu mediów zwróciła jedna część artykułu Trouble @Twitter. Powołując się na "źródła", Hempel stwierdza, że jesienią kupno Twittera rozważały Microsoft, Google i Facebook. Microsoft miał ostatecznie nie przedstawić oferty. Facebook zaproponował 2 mld USD, a Google nawet 10 mld USD. Twitter miał te oferty odrzucić.

>>> Czytaj: USA: Twitter dostaje ulgę podatkową

Gdyby te informacje były prawdziwe, istniałby dowód na to, iż Twitter zarządzany jest... nierozsądnie. Od razu jednak warto powiedzieć, że to tylko niepewne plotki. O wspomnianych 10 mld od Google mówiono dużo wcześniej. Szef Twittera Dick Costolo powiedział na Mobile World Congress, że nie wie, skąd te informacje pochodzą i "to jest tylko plotka". Pisał o tym The Next Web w tekście z lutego pt. Twitter: $10 billion Google acquisition talks "just a rumor".

Niezależnie od tego w tekście Jessi Hempel może być ziarnko prawdy. Twitter z pewnością nie rozwija się tak dynamicznie, jak mógłby, i wydaje się, że jest to wina nietypowego zarządzania lub nawet jego niedostatku.

Twitter w ciągu ostatnich trzech lat zmieniał szefa trzy razy. Dwie istotne dla serwisu osoby - Jack Dorsey i Evan Williams - nie potrafiły się ze sobą dogadać. Dick Costolo wydawał się zbyt mało oddany sprawie budowania naprawdę mocnego serwisu. Business Insider zauważył też, że osoby odpowiedzialne w Twitterze za produkty udzielają się intensywnie także w innych firmach. Można sądzić, że nie poświęcają one Twitterowi należytej uwagi, nie dopracowują wizji usługi.

To wszystko może sprawiać, że Twitter jest pozbawiony faktycznego przywództwa. W Dolinie Krzemowej nie raz dało się zobaczyć niekonwencjonalne posunięcia, ale zawsze byli mocni liderzy, tacy jak Jobs (Apple), Page i Brin (Google) lub Zuckerberg (Facebook). 

Będzie przesadą, jeśli powiemy, że Twitter się stacza. Serwis ma naprawdę lojalnych użytkowników i tworzy coś bardzo nietypowego, co zmieniło obieg informacji w sieci i sposób komunikowania się. Trudno nawet powiedzieć, czy Twitter jest serwisem społecznościowym czy informacyjnym. Stał się on nowym i ciekawym elementem internetowej kultury.

Da się jednak powiedzieć, że Twitter jest na rozdrożu. Stojące za nim osoby mają czas na podjęcie decyzji i wybranie jakiejś drogi. Kryją się w tym szanse i zagrożenia zarazem. Unikanie decyzji może być niestety gorsze niż błądzenie.

>>> Czytaj: "Bańka 2.0" jest inna, bo świat się zmienił


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *