Sprzedawanie gier komputerowych pełnych przemocy powinno być tak uregulowane, aby dzieci lub nastolatkowie nie mogli sami kupić pewnych tytułów - uważa Rzecznik Praw Obywatelskich dr Irena Lipowicz, która zwróciła się z tym do Ministra Gospodarki.
Naukowcy coraz częściej mówią, że gry komputerowe nie muszą stymulować zachowań agresywnych u dzieci i młodzieży. Nie oznacza to jednak, iż mamy całkowitą pewność co do tego, w jaki sposób gry działają na młodzież. Trudno jest badać wszystkie możliwe przypadki i scenariusze.
Może najlepiej byłoby zostawić sprawę w rękach rodziców? Oczywiście już teraz mogą oni nadzorować rozrywkę swoich pociech. Rzecznik Praw Obywatelskich dr Irena Lipowicz uważa jednak, że prawo powinno nieco wzmocnić siłę tego nadzoru.
31 października Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpiła do Ministra Gospodarki w sprawie dostępności brutalnych gier komputerowych dla dzieci i młodzieży. Irena Lipowicz nie ukrywała, że do tego wystąpienia zainspirowała ją gra GTA V.
- Moje szczególne zaniepokojenie wzbudza okoliczność, że twórcy tego tytułu proponują jego nabywcom rozgrywkę wypełnioną aktami przemocy i okrucieństwem. (...) gracz, wcielając się w głównego bohatera gry (...) jest zmuszany do dokonywania brutalnych zabójstw oraz torturowania ludzi. W ramach tego producenci przewidzieli możliwość wyboru wielu metod zadawania cierpienia, a wśród nich m.in. rażenie prądem, zadawanie obrażeń kończynom kluczem do wymiany kół, wyrywanie zębów obcęgami czy podtapianie skrępowanego więźnia - czytamy w wystąpieniu RPO.
RPO zdaje sobie sprawę, że nie można zakazać sprzedaży tego typu gier. W wystąpieniu padła jednak propozycja wprowadzenia prawnie uregulowanej kontroli obrotu grami komputerowymi w zakresie tytułów, które ze względu na określone wątki nie powinny być dostępne dla konsumenta będącego dzieckiem lub nastolatkiem.
Tylko jak decydować o tym, które gry powinny podlegać ograniczeniom sprzedaży? Zdaniem Ireny Lipowicz należy skorzystać z dostępnego już systemu ratingowego PEGI. Obecnie ten system stanowi jedynie sugestie dla nabywców gier, ale zdaniem RPO jego znaczenie mogłoby być większe, podobnie jak w Wielkiej Brytanii.
- W lipcu 2012 r. w Wielkiej Brytanii PEGI stało się prawnie obowiązującym systemem oznaczania gier komputerowych, co oznacza, że wszystkie nowe tytuły na rynku brytyjskim obowiązkowo oznacza się symbolem systemu klasyfikacji PEGI. Ponadto na sprzedawców gier nałożony został obowiązek kontroli wieku kupujących, tak aby nieodpowiednie dla zbyt młodego gracza pozycje nie trafiły w jego ręce. Sprzedawcy w Wielkiej Brytanii mogą zostać ukarani grzywną w wysokości 5000 funtów lub do 6 lat pozbawienia wolności za sprzedaż gier oznaczonych PEGI 12, 16 lub 18 osobom niespełniających wymagań wiekowych - czytamy w wystąpieniu RPO.
Czas pokaże, czy Minister Gospodarki zainteresuje się tym problemem i co postanowi z nim zrobić. Poniżej, dla zainteresowanych, kopia wystąpienia RPO.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Strony z tekstami piosenek naruszają prawa autorskie? Wydawcy w USA biorą je na celownik
|
|
|
|
|
|