Po wtorkowej awarii początkowo Orange tłumaczyło niedostępność sieci „trudnymi warunkami atmosferycznymi”. Jak się jednak okazuje to nie bezwietrzna pogoda, brak burz i zamieci, ani nawet temperatura w granicach od zera do minus cztery była przyczyną problemów. Udało się jednak zidentyfikować faktyczny powód.
- Początkowo przypuszczaliśmy, że awarię mogła spowodować pogoda (…). Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że były to kłopoty techniczne związane z obsługą sygnalizacji sieciowej na jednej z platform usługowych - powiedział Dziennikowi Internautów rzecznik prasowy Orange, Wojciech Jabczyński.
Zapytany o to, czy infrastruktura Orange jest w stanie technicznym, który pozwalałby przy wtorkowej pogodzie uznać wersję „atmosferyczną” za najbardziej prawdopodobną i co się stanie, jeśli wrócą mrozy lub nastąpią zamiecie, rzecznik odpowiedział, iż jej stan jest dobry. Awarie zdarzają się wszystkim operatorom vide wczorajsza awaria Skype'a - dodał Jabczyński.
Warto zauważyć, iż Orange postanowiło udzielić swoim klientom rekompensaty za wtorkowe problemy. W ramach zadośćuczynienia użytkownicy sieci otrzymają pakiet 30 minut do wykorzystania na rozmowy w obrębie Orange w czasie świąt (pakiet ważny do północy 26.12). Informacja na ten temat jest sukcesywnie rozsyłana do klientów za pośrednictwem SMS-ów.
Jak jednak można przeczytać na blogu Wojciecha Jabczyńskiego, w przypadku klientów z ofert postpaid wyselekcjonowanie osób, które odczuły awarię, może trochę potrwać, więc jeśli ktoś nie chce czekać na SMS-a z informacją o dodatkowym pakiecie, może zadzwonić do Biura Obsługi Klienta i tam zgłosić reklamację, na jej podstawie otrzymawszy odpowiedni pakiet, który zostanie uruchomiony „tak szybko, jak na to pozwala plan taryfowy”.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*