Początkowo za atak obwiniano "aktywistów" z Indii, jednak według agencji Reuters kolejne ślady wskazują na dokonanie włamania przez Chińczyków.
Amerykańska komisja monitorująca relacje między Stanami Zjednoczonymi a Chinami padła jakiś czas temu ofiarą ataku. Do sieci wyciekły wtedy e-maile urzędników placówki.
Włamywacze podszyli się pod anonimowych aktywistów, którzy mieli działać z terenu Indii. Ich zdaniem opublikowane materiały zawierały notatki indyjskiego wywiadu wojskowego, do których załączono fragmenty wspomnianych wcześniej e-maili z amerykańskiej organizacji.
W rozmowie z agencją Reuters wojskowi zauważają, że sposób, w jaki zdobyto e-maile komisji, "mocno sugeruje" dokonanie włamania przez Chiny. Eksperci zajmujący się bezpieczeństwem nie wykluczają jednak, że za atakiem mogli stać amatorzy, a nie agencje wywiadowcze.
William Reinsch prowadzący Radę Handlową zauważa, że indyjski rząd czy tamtejsi hakerzy nie mieliby "konkretnego celu" w atakowaniu amerykańskiej placówki. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku Chińczyków, którzy niedawno włamali się także do Amerykańskiej Izby Handlowej. Wykradzione stamtąd informacje mogły posłużyć do zbudowania przewagi gospodarczej niektórych firm.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|